„Zgadzając się na tę rolę, z góry wiedziałam, na co muszę być gotowa. Do opowiedzenia tej historii wymagany był duży poziom wrażliwości. Dużo rozmawialiśmy na temat tego, co chcemy osiągnąć, abym nie czuła się w trakcie zdjęć bezbronna” – tłumaczy Demi Moore cytowana przez portal The Hollywood Reporter.
Body horror „The Substance” opowiada historię podstarzałej gwiazdy kina, która dowiaduje się, że jej kontrakt nie zostanie przedłużony. Kobieta gotowa jest na wiele, by tak się nie stało. Decyduje się więc na poddanie kontrowersyjnemu zabiegowi, w wyniku którego stworzona zostaje jej nowa, młodsza wersja. Demi Moore partneruje w filmie Margaret Qualley, która również pojawia się na ekranie całkiem nago. To jej ciało potrzebne jest bohaterce Moore do uzyskania pożądanego efektu.
„Miałam kogoś, kto okazał się wspaniałą partnerką. Czułam się przy niej bezpiecznie. Oczywiście byłyśmy sobie bardzo bliskie – i nagie – ale też w trakcie kręcenia tych scen dostrzegałyśmy humor w absurdzie przedstawionych na ekranie sytuacji. Wszystko sprowadzało się jednak do odpowiedniej komunikacji i wzajemnego zaufania” – kontynuuje Moore.
Jak do tej pory, żaden inny film podczas tegorocznego festiwalu w Cannes nie był oklaskiwany tak długo jak „The Substance”. Owacje na stojąco potrwały 11 minut. To zgoła odmienne osiągnięcie niż to sprzed lat, gdy Demi Moore również zdecydowała się pokazać na ekranie całkiem nago. „Striptiz” z 1996 roku z jej udziałem nie odniósł sukcesu artystycznego, ale konto aktorki wzbogaciło się wtedy o 12,5 miliona dolarów. Wówczas była to największa gaża, jaką zapłacono aktorce za udział w filmie. (PAP Life)