Coraz więcej gwiazd dużego ekranu postanawia porzucić lub przynajmniej zawiesić na jakiś czas karierę aktorską. Ostatnio na taki krok zdecydowała się m.in. Sandra Bullock. Aktorka stwierdziła, że chce poświęcić więcej czasu i uwagi swojej rodzinie, którą zaniedbywała ze względu na mocno napięty harmonogram. „Muszę być w miejscu, które mnie najbardziej uszczęśliwia, czyli w swoim domu. Chcę po prostu być z moimi dziećmi. To jest mój plan na najbliższą przyszłość” – wyjaśniła podczas niedawnej konferencji prasowej na festiwalu South by Southwest w Austin w Teksasie. Przerwę od aktorstwa zapowiedzieli ostatnio też Ryan Reynolds i Mark Wahlberg.
Teraz do grona spragnionych odpoczynku aktorów dołączył Andrew Garfield. Gwiazdor takich produkcji, jak „Spider-Man: Bez drogi do domu”, „Przełęcz ocalonych” czy „The Social Network”, ma za sobą wyjątkowo pracowity okres. W minionym roku mogliśmy go oglądać w filmach „Król Internetu”, „Oczy Tammy Fay” i „Tick, Tick… Boom!”, a już wkrótce na małym ekranie zadebiutuje serial „Under the Banner of Heaven” z jego udziałem. Do tego w tym roku Garfield po raz drugi w karierze zdobył nominację do Oscara. Towarzyszący temu wyróżnieniu rozgłos oraz nadmiar obowiązków najwyraźniej dały się mu we znaki. Aktor ogłosił bowiem właśnie, że zamierza na jakiś czas wycofać się z aktorstwa.
„Sezon nagród to istne szaleństwo. Muszę trochę od tego wszystkiego odpocząć, nabrać dystansu, przemyśleć, co chcę dalej robić i kim chcę być. W ostatnim czasie byłem bardzo aktywny i poświęcałem sporo energii na rzeczy, które - chociaż są moją wielką pasją - bywają męczące na dłuższą metę. Muszę naładować baterie” – przyznał Garfield w rozmowie z „People”. Przerwę od grania w filmach zamierza on wykorzystać na rozkoszowanie się sielskim życiem z dala od blasku fleszy i wścibskich oczu paparazzich. „Jestem bardzo podekscytowany perspektywą cichego, spokojnego życia. Chcę wziąć trochę wolnego. Mam nadzieję, że uda mi się pojechać na wakacje. Chcę słuchać muzyki, spędzać czas z przyjaciółmi, jeść hamburgery i po prostu być zwykłą osobą, nie gwiazdą” – zaznaczył laureat Złotego Globu. (PAP Life)