Informacje o śmierci
W czwartek 27 maja media obiegła informacja o śmierci aktora Raya Liotty, znanego z takich filmów jak „Chłopcy z ferajny” „Pole marzeń”, „Bohater z wyboru”. Gwiazdor zmarł na Dominikanie, gdzie pracował na planie produkcji „Dangerous Waters”. Na razie nie podano przyczyny zgonu, ale według doniesień amerykańskich mediów Liotta zmarł we śnie. Na tę wiadomość zareagowało wiele hollywoodzkich gwiazd, które w swoich wpisach wspominają współpracę z wielkim artystą kina.
Jak wspomina go Lopez?
Wzruszający wpis opublikowała niedawno Jennifer Lopez. Wspomniała, że poznała Liottę na planie policyjnego serialu „Uwikłana”. „Pierwszą rzeczą, jaka przychodzi mi do głowy jest to, że był tak miły dla moich dzieci. […] „Gdy po raz pierwszy weszliśmy na plan, aby odegrać pierwszą wspólną scenę, od razu pojawiła się ta iskra, wzajemny szacunek. Wiedzieliśmy, że to będzie owocna współpraca. Ray był uosobieniem twardziela, który w środku był bardzo wrażliwy, sentymentalny. Myślę, że to czyniło go tak fascynującym aktorem” - napisała piosenkarka.
Człowiek skomplikowany
Gwiazda z dużym sentymentem wspomina trzy lata wspólnej pracy. Stwierdziła, że nawet mimo intensywnych, wymagających scen, czuła się szczęśliwa, mając u swego boku tak wybitnego aktora. „Cieszę się, że mogłam z nim pracować, uczyć się od niego. Jak wszyscy artyści był skomplikowany, szczery, uczciwy i bardzo emocjonalny. Dziś straciliśmy wielkiego człowieka, zbyt wcześnie” - dodała Lopez. Na koniec przekazała kondolencje rodzinie gwiazdora.
Tak zapamiętali go przyjaciele
Wcześniej Liottę pożegnał też poruszony jego śmiercią Seth Rogen, który na Twitterze napisał, że Hollywood straciło jednego z najbardziej utalentowanych, uroczych, zabawnych i wrażliwych aktorów. "Był zbyt młody, by odejść" - stwierdził z kolei Robert DeNiro i dodał, że jest zasmucony odejściem kolegi. Podobnie zareagował Kevin Costner, który wyznał, że Ray Liotta na zawsze pozostanie w jego pamięci i sercu „Bosonogim Joe Jacksonem”. (PAP Life)