Zjawisko review bombingu nasiliło się w ostatnich miesiącach głównie przy okazji produkcji uznawanych za kontrowersyjne z powodu np. castingu. W dużym skrócie polega ono na wystawianiu złych ocen filmom i serialom przez internautów posiadających wiele fałszywych kont. W ten sposób można doprowadzić do spadku średniej ocen danej produkcji, a w efekcie obniżenia oglądalności. Wielu widzów przed wyborem propozycji na seans kieruje się bowiem pozornie bezstronnymi ocenami innych widzów.
Najnowszą ofiarą wspomnianego procederu może (choć nie musi) być czwarty sezon „Detektywa”. Jeśli chodzi o recenzje profesjonalnych krytyków, aż 92 proc. z nich na serwisie „Rotten Tomatoes” jest pozytywnych. Dużo gorzej wygląda to po premierze pierwszego odcinka „Krainy nocy”, którego średnia pozytywnych ocen wśród widzów spadła do 69 proc. Twórczyni serialu już zwróciła uwagę na tę różnicę.
„Jeśli więc polubiliście pierwszy odcinek serialu „Detektyw: Kraina nocy” i macie konto na Rotten Tomatoes, to może zajrzyjcie tam i zostawcie ocenę widza. Brachole i hardorowi fanboje pierwszego sezonu wpadli tam właśnie z misją obniżenia średniej ocen sezonu. Jest to smutne, wziąwszy pod uwagę wszystkie pięciogwiazdkowe recenzje” – napisała w mediach społecznościowych scenarzystka i reżyserka czwartego sezonu, Issa Lopez. Jej apel mógł przynieść spodziewany skutek, bo niedługo potem średnia pozytywnych ocen widzów wzrosła do 74 proc.
Wśród komentujących nie brakuje głosów sugerujących, że Issa Lopez przesadza. Jak zauważają, czwarty sezon i tak ma najlepsze oceny widzów od czasu pierwszego sezonu „Detektywa”. Sezon 2 miał tylko 20 proc. pozytywnych opinii, a sezon trzeci 49 proc. Bezkonkurencyjny pozostaje sezon pierwszy, który wyśrubował ten wynik do 87 proc.
Inną dobrą wiadomością dla Lopez są ogłoszone przez Warner Bros. Discovery, do którego należy HBO, wyniki oglądalności pilotowego odcinka czwartego sezonu, który obejrzało 2 miliony widzów. Dla porównania, pierwszy odcinek finałowego sezonu „Sukcesji” oglądało 2,3 miliona widzów. (PAP Life)