Dawid Ogrodnik nominowany był w kategorii pierwszoplanowa rola męska. O statuetkę rywalizował z największymi gwiazdami kina: Januszem Gajosem i Robertem Więckiewiczem. Gdy odbierał nagrodę nie wierzył, że dzieje się to naprawdę...
"Niedawno oglądałem ich na ekranie i nie przypuszczałem, że mógłbym być nominowany w ich gronie. To jest dla mnie wyjątkowa chwila. Odebrałem od nich podziękowania, to było wspaniałe" - mówił dziennikarzom aktor, który swoim talentem zachwycił wszystkich widzów i krytyków.
"Rola Dawida Ogrodnika jest niebywała. To faworyt" - powiedziała PAP Life Grażyna Torbicka tuż przed wręczeniem Orłów.
Sam zainteresowany jest zaszczycony otrzymaniem statuetki, jednak nie uważa, że jest to najważniejsza chwila w jego życiu. "Są ważniejsze rzeczy. Nagroda na pewno jest mobilizująca. Jednak, gdy zaczyna się pracę, to nie ma znaczenia, za co się wcześniej dostało nagrodę" - powiedział dziennikarzom aktor.
Jest skromny i nie obnosi się ze swoją popularnością. Mimo młodego wieku wie, że do sukcesu prowadzi tylko ciężka praca.
Pochodzi z Wągrowca - 60 km od Poznania. Chodził do szkoły muzycznej, grał na fortepianie i klarnecie. Jednak nie chciał zostać muzykiem. Pociągało go aktorstwo. Przekonała go do tego polonistka, więc od razu po maturze zdawał egzaminy do Akademii Teatralnej w Warszawie. Nie przyjęto go jednak. Za rok próbował znowu z podobnym skutkiem, dlatego zdecydował się na studium aktorskie.
W rocznej szkole Lart Studio w Krakowie, która przygotowuje do egzaminów na studia, dowiedział się, na czym naprawdę polega ten zawód. Polało się wiele łez, ale już za trzecim razem dostał się do dwóch szkół aktorskich: w Łodzi i w Krakowie. Wybrał tę drugą.
Pod koniec studiów grał już sporo w teatrze. To właśnie tam wypatrzył go Leszek Dawid, który szukał młodych aktorów do filmu o zespole Paktofonika.
Wraz ze swoimi kolegami ze szkoły Marcinem Kowalczykiem i Tomaszem Schuchardtem wcielił się w założycieli słynnego hip-hopowego zespołu. Za rolę Rahima w tym filmie, w 2012 roku, otrzymał Złotego Lwa na festiwalu w Gdyni.
Ten czas był dla niego bardzo intensywny, ponieważ jeszcze w czasie zdjęć do "Jesteś Bogiem" otrzymał pracę w swoim wymarzonym Teatrze Rozmaitości w Warszawie. Do tej pory zagrał tam w dwóch przedstawieniach: "Nosferatu" oraz "Nietoperz". W tym drugim spektaklu Ogrodnik wciela się w niepełnosprawnego Łukasza. Jest to podobna rola do tej, którą otrzymał w filmie "Chce się żyć", za którą w poniedziałek dostał Orła - Polską Nagrodę Filmową.
"Chce się żyć" to film inspirowany prawdziwą historią chłopaka z porażeniem mózgowym, u którego dopiero po 20. roku życia odkryto sprawność intelektualną.
"To, co Dawid zrobił w tym filmie, przekroczyło kanon rozumienia aktorstwa. To jest dla mnie aktorskie przekroczenie. Wielki szacunek" - powiedział Arkadiusz Jakubik, który wcielił się w tym filmie w ojca chorego chłopaka.
Ogrodnik długo przygotowywał się do roli w tym filmie, obcując z osobami dotkniętymi porażeniem mózgowym. Dziś jednak nie traktuje tej roli jako roli życia. "Nie traktuję tej roli, jako najważniejszej w życiu. Zobaczyłem, że ludzka psychika i ludzkie ciało nie mają granic. Można przesuwać granice i każda rola może być totalnym wariactwem" - skomentował w poniedziałek Ogrodnik, który zagrał także drugoplanową rolę w filmie "Ida" Pawła Pawlikowskiego.
Ten obraz także triumfował na poniedziałkowej gali. Pawlikowski otrzymał Orła za reżyserię oraz za najlepszy film.
Najnowszy obraz z udziałem tego zdolnego młodego aktorka, wejdzie do kin 14 marca. Będzie to "Obietnica" Anny Kazejak. fot.PAP/Stach Leszczyński (PAP Life)