ON AIR
od 09:00 zaprasza: Dariusz Stańczuk

Dlaczego Christopher Tolkien nie znosił „Władcy Pierścieni” Petera Jacksona? Oto kilka powodów

Nie od dziś wiadomo, że syn J.R.R. Tolkiena, Christopher Tolkien miał wielką władzę nad spuścizną po ojcu. I w pewien sposób był również skonfliktowany z Peterem Jacksonem, reżyserem kinowego „Władcy Pierścieni”. Ale co było tego przyczyną?

Dlaczego Christopher Tolkien nie znosił „Władcy Pierścieni” Petera Jacksona? Oto kilka powodów
Fot.HBO/Materiały prasowe

„Władca” serc

Widzowie czują szczególny sentyment i z chęcią powracają do ekranizacji przełomowego dla fantastyki dzieła Tolkiena. „Trylogia: Władca Pierścieni” w reżyserii Petera Jacksona ma szczególne miejsce w sercach fanów, którzy nadal uczestniczą w maratonach filmowych, jak również potrafią po raz kolejny oglądać, znacznie dłuższą, wersję reżyserską. Uczuciowość nie przenosi się raczej na adaptację „Hobbita”.  

Na straży praw

Strażnikiem i opiekunem wszelkiej twórczości J.R.R. Tolkiena był w głównej mierze jeden z jego synów Christopher Tolkien. To nie jest jakieś szczególne odkrycie, ale nienawidził on adaptacji stworzonych przez Jacksona. Tymczasem widzowie i filmowe środowisko postrzegają „Władcę Pierścieni” jako wspaniałe dzieło.

2 września na Amazon Prime Video trafi nowy serial ze świata Tolkiena „Władca Pierścieni: Pierścienie Władzy”. Pojawiły się nawet informacje, że drugi sezon będzie powstawał w Nowej Zelandii, tam kręcił swe filmy Peter Jackson, reżyser w czekającą na premierę produkcję nie jest jednak zaangażowany.

Kłopoty z Warnerem

Wracając do Christophera Tolkiena, stał on przez wiele lat na czele Tolkien Estate – fundacja chroniąca prawa autorskie J.R.R. Tolkiena i kontrolująca publikację całej spuścizny literackiej pisarza. Odszedł z niej w 2017. Syn J.R.R. Tolkiena zmarł w 2020 roku.

Prawa do ekranizacji dzieła pisarza sprzedano w 1969 roku, na początku nowego tysiąclecia trafiły one do Warner Bros. Zgodnie z umową, studio miało zapłacić na rzecz Tolkien Estate procent z zysków, jakie osiągnęły filmy. Jednak pojawił się pewien problem. Warner zaczął twierdzić, że Fundacji nie należą się żadne pieniądze. W roku 2012 prawniczka Tolkien Estate, Cathleen Blackburn powiedziała w wywiadzie dla „Le Monde”:

Te niezwykle popularne filmy najwyraźniej nie przyniosły żadnych zysków! Otrzymywaliśmy oświadczenia, że ​​producenci nie byli winni Tolkien Estate ani grosza.

To najwidoczniej była jedna z przyczyn konfliktu.

W opinii Christophera

Ale problemów na linii Jackson – Tolkien było wiele. Bo przecież chodzi także o wierność twórczości legendarnego pisarza. Christopher Tolkien w rozmowie z „Le Monde” powiedział:

Tolkien stał się potworem, pożartym przez własną popularność i pochłoniętym absurdem naszych czasów. Przepaść między pięknem i powagą dzieła, a tym, czym się stało, przytłoczyła mnie. Komercjalizacja zredukowała estetyczny i filozoficzny wpływ dzieła do zera. Jest dla mnie tylko jedno rozwiązanie: odwrócić głowę... Wypatroszyli książkę, robiąc z niej film akcji dla młodych ludzi w wieku od 15 do 25 lat.

Zapewne na ocenę Tolkiena wpływała także zmiana na poziomie narracyjnym, pominięcie postaci czy modyfikacja pewnych wątków. Niestety książki nie można przełożyć w stosunku 1:1 na język filmu. Powieści Tolkiena charakteryzowała zawiłość i wolny rozwój akcji, co niekoniecznie dobrze wypadłoby na ekranie. W końcu widzowie oczekują raczej większej dynamiki.

I to go przerażało

Christopher Tolkien nie uległ również fascynacji, jaka niosła za sobą popularność „Władcy Pierścieni”, przejawiająca się w dużym zainteresowaniu produktami związanymi z serią. Dostrzegał on bowiem w tym ogromne zagrożenie dla twórczości J.R.R. Tolkiena. Gadżety związane z marką i sukces filmu w mniemaniu Christophera mogły przyćmić twórczość pisarza.

Relacje Tolkien Estate z Amazonem, który nabył część praw do ekranizacji twórczości Tolkiena, znacznie polepszyły się, odkąd w Fundacji nastąpiły zmiany na kierowniczych stanowiskach. Okazuje się, że rodzina pisarza nie była jednomyślna w sprawie ekranowych adaptacji jego twórczości.


 

Lubisz muzykę filmową? Audycje tylko o takiej tematyce znajdziesz od poniedziałku do piątku na naszej unikatowej platformie radiowej RMF Classic+. Wypróbuj przez 30 dni bezpłatnie na rmfclassic.pl/plus

Autor: Judyta Nowak - RMF Classic

”Władca Pierścieni: Pierścienie Władzy”. Twórcy są wierni Tolkienowi, ale nie Jacksonowi? A może nie są wierni nikomu?
Na brak nowych produkcji fantasy w tym roku narzekać nie możemy. Początkiem września zadebiutuje serial „Władca Pierścieni: Pierścienie Władzy”. Od początku budzi on liczne obawy.

Peter Jackson chce zapomnieć o swoim „Władcy Pierścieni”! Miał nawet skorzystać z hipnozy!
Peter Jackson dał się nam widzom poznać jako utalentowany twórca filmowy. Nieodłącznie kojarzymy go z Tolkienowskimi adaptacjami. Przyniosły mu wiele sławy, ale i wiele „goryczy”. Dlaczego?

Słuchaj RMF Classic i RMF Classic+ w aplikacji.

Pobierz i miej najpiękniejszą muzykę filmową i klasyczną zawsze przy sobie.

Aplikacja mobilna RMF Classic