ON AIR
od 10:00 Na porządku dziennym zaprasza: Marta Kubala

Ekipa "Stranger Things" o finale 4. sezonu. Zakończenie serialu: „Bardzo słodko-gorzkie dla widzów”

Do 1 lipca widzowie muszą czekać na dwa finałowe epizody 4. sezonu „Stranger Things”. Ekipa serialu postanowiła podzielić się kolejnymi informacjami na temat odcinka 8. i 9. Pojawiły się również informacje na temat ostatniego sezonu serialu.

Ekipa "Stranger Things" o finale 4. sezonu. Zakończenie serialu: „Bardzo słodko-gorzkie dla widzów”
Fot.Netflix/Materiały prasowe

Zmiana planów

Pierwotnie zapowiadano, że finał 4. sezonu serialu będzie dłuższy, zdecydowano się jednak na skrócenie odcinków. Nie zabraknie emocji, strachu i rozbudowanej warstwy wizualnej. Nadal pod względem długości finałowe epizody będą jak pełnometrażowy film fabularny.

Lepszy niż cała trzecia seria?

O finale sezonu w rozmowie z "Empire" opowiedzieli twórcy „Stranger Things” bracia Dufferowie. Z ich wypowiedzi wynika, że w odcinku 8. i 9. zastosowano więcej efektów specjalnych niż w całej trzeciej serii.

Ross Duffer tak właśnie opisywał ostatni odcinek sezonu:

„W finałowym odcinku jest godzinny fragment, który po prostu się nie kończy. To była najbardziej skomplikowana rzecz, jaką kiedykolwiek usiłowaliśmy wykonać. Mnóstwo napięcia i strachu, a czas trwania jest długi, nawet jak na tradycyjny film. A potem, no cóż, wszystko idzie w diabły...”.

Tego widzowie się nie spodziewają

Na temat finału 4. sezonu „Stranger Things”, w rozmowie z „Entertainment Weekly” wypowiedział się również Jamie Campbell Bower, wcielający się w dorosłego Petera Creela/Vecnę/Jedynkę:

„Jeśli sądziliście, że większy już być nie może, tak nie jest. To idzie dalej – wizualnie, fabularnie i emocjonalnie dla wszystkich bohaterów. Można powiedzieć, że jest to naprawdę „wybuchowa” kulminacja. [...]To wszystko sięga o wiele dalej […] W tych dwóch ostatnich odcinkach dowiadujemy się o wiele więcej jako widzowie”.

Nie tylko fabuła

A o tym, że na dwa ostatnie odcinki warto czekać, nie tylko ze względu na fabułę i troskę o losy bohaterów, ale i z uwagi na warstwę wizualną, zapewniał producent serialu Shawn Levy:

„Tak wiele się pisze, jeśli chodzi o czas trwania tych odcinków, a w szczególności obszerny czas trwania odcinka dziewiątego. Po obejrzeniu obu odcinków finałowych – są one tak samo emocjonalne, jak i filmowe. […] To z pewnością uczta dla oczu, ale i cios prosto w serce.

Możemy zatem liczyć na eksplozję emocji, świetną fabułę, zwielokrotnioną trwogę i zapierające dech w piersiach efekty specjalne.

Zapowiedź sezonu 5.

Wiadomo także, że „Stranger Things” będzie liczył 5 sezonów, nie jak pierwotnie zakładano 4. Na temat już faktycznie finałowego sezonu i zakończenia serialu producent powiedział:

„Mamy fenomenalne pomysły na sezon 5, ale nie chcemy tkwić w miejscu, w którym widzimy naszą drogę jasno i pewnie. […] bez wątpienia będzie epicki. Będzie słodko-gorzki dla nas podczas kręcenia, jak również bardzo słodko-gorzki dla widzów, którzy będą go oglądać.”

„Miejmy jednak nadzieję, że będzie to też sezon niezwykle satysfakcjonujący, ponieważ, jak wszyscy wiemy, jako fani wielu innych seriali, niewiele jest uczuć tak okropnych, jak niesatysfakcjonujące zakończenie. Nie ma takiej możliwości, żebyśmy podarowali naszym wiernym fanom coś gorszego niż niezwykle satysfakcjonujące zakończenie ostatniego rozdziału.

Finał historii

Jak zakończy się historia bohaterów „Stranger Things”? Odpowiedź na to pytanie poznamy dopiero za trzy lata. A wyrażenie „słodko-gorzkie” gdzieś już można było usłyszeć. Powiedział to przecież sam G.R.R. Martin. Finału książkowego niedane nam było poznać, co do serialu… no cóż, opinie są „podzielone”.

Autor: Judyta Nowak - RMF Classic

Słuchaj RMF Classic i RMF Classic+ w aplikacji.

Pobierz i miej najpiękniejszą muzykę filmową i klasyczną zawsze przy sobie.

Aplikacja mobilna RMF Classic