Z informacji przedstawicielki muzeum, Cynthi Brumback, wynika, że rada jest bardzo zaniepokojona sytuacją wynikłą w związku z wystawą Basquiata. Zwłaszcza w świetle ujawnionej przez “New York Times” niestosownej korespondencji dyrektora De Grofta z ekspertką, która kwestionowała autentyczność niektórych prac.
Chodzi o wymianę e-maili między De Groftem a jednym z ekspertów, których muzeum zatrudniło do potwierdzenia autentyczności obrazów. Jak później ujawniono, była to Jordana Moore Saggese, profesor sztuki na Uniwersytecie Maryland. Profesor Saggese, której muzeum zapłaciło 60 tys. dolarów za ekspertyzę, poprosiła, aby jej nazwisko nie było wymieniane w kontekście wystawy Basquiata. De Groft miał jej odpisać: „Zajmij się swoją akademicką robotą i nie wchodź w drogę innym”. Następnie zagroził, że ujawni szczegóły umowy jej pracodawcy. „Chcesz, żebyśmy ujawnili, że wzięłaś 60 tys. dolarów za napisanie tego? To lepiej siedź cicho. Wzięłaś pieniądze, więc przestań być bardziej papieska od papieża” - miał pisać De Groft do ekspertki.
"Rozpoczęliśmy oficjalne dochodzenie, aby wyjaśnić tę kwestię, bo takie postępowanie jest niezgodne z wartościami tej instytucji, naszymi standardami biznesowymi i naszymi standardami postępowania" – podkreśliła Cynthia Brumback w oświadczeniu.
W lutym, przed otwarciem wystawy “Bohaterowie i Potwory” Muzeum Sztuki w Orlando zaprezentowało dwa obrazy, jako mało znane prace Basquiata. Ich autentyczność została niemal natychmiast zakwestionowana.
“New York Times” napisał, że na kartonie, na którym namalowano jedną z prac, jest krój pisma FedEx (potwierdził to raport z przeszukania). Eksperci zauważyli, że ten krój pisma powstał dopiero w 1994 roku – sześć lat po śmierci artysty.
Z kolei dyrektor De Groft i właściciele dzieł sztuki utrzymywali, że obrazy zostały namalowane przez Basquiata pod koniec 1982 roku, kiedy mieszkał i pracował w studiu przy domu kalifornijskiego marszanda Larry'ego Gagosiana. Basquiat miał rzekomo sprzedać dzieło scenarzyście telewizyjnemu Thadowi Mumfordowi za 5000 dolarów w gotówce, nie informując o tym marszanda.
Prace leżały zapomniane w magazynie przez 25 lat, dopóki Mumford nie zaczął zalegać z czynszem. W 2012 roku zawartość magazynu, w tym obraz, została zlicytowana.
Agentka specjalna FBI Elizabeth Rivas oświadczyła, że Thad Mumford powiedział jej w 2014 roku, że nic nie wie o żadnych dziełach sztuki Basquiata znajdujących się w jego magazynie. W 2017 roku pod przysięgą podpisał oświadczenie: “ani w latach 80., ani w żadnym innym czasie, nie spotkałem się z Jean-Michelem Basquiatem i nigdy nie kupiłem od niego żadnych obrazów”.
Rzeczniczka Muzeum Sztuki w Orlando Emilia Bourmas-Fry deklaruje pełną współpracę tej instytucji z FBI w celu wyjaśnienia sprawy. Jednocześnie podkreśla, że muzeum, nie jest przedmiotem żadnego dochodzenia, a jego przedstawiciele uczestniczą w nim w charakterze świadków. (PAP Life)