Czas akcji
Aktor jest jednocześnie autorem pomysłu na nowy serial. Zgromadził ekipę scenarzystów i wydaje się być najlepiej poinformowaną osobą w sprawie nowego projektu.
Wiadomo, że akcja serialu będzie toczyć się przede wszystkim na terenach za Murem, to tam właśnie Jon Snow, wraz z Tormundem i wilkorem Duchem, udaje się w finałowym odcinku "Gry o tron". Wspomniana budowla została zniszczona przez armię Nocnego Króla. Jon Snow, a zasadniczo Aeagon Targaryen, przez wielu uważany za prawowitego następcę tronu Westeros, został wygnany po zabiciu ukochanej Daenerys Targaryen, która chciała zniszczyć kraj i zagrażała jego mieszkańcom.
Fot.HBO Max
Nowy serial, nowy Jon
Jaki będzie serialowy Jon? O tym opowiedział Kit Harrington na konwencie „Gry o tron” w Los Angeles:
Jon musi powrócić w to miejsce, po tym wszystkim, co się wydarzyło i żyć ze świadomością, że zabił Dany, myśląc także o Ygritte, ukochanej, która zmarła w jego ramionach, pamiętając także o Ollym, którego skazał na śmierć przez powieszenie. On musi pamiętać o tych wszystkich traumach i to jest… niezwykle interesujące.
Aktor dodał także, że bohater jest w złym stanie emocjonalnym i staje przed wieloma problemami. Harington uważa, że jego postać musi poszukać odpowiedzi na pytanie: Kim tak naprawdę jest? Przez całe życie inni narzucali mu pewne role.
Fot.HBO Max
Szansa na sukces i ogromne oczekiwania
Dla wielu widzów i czytelników Jon Snow był jednym z ulubionych bohaterów. Oczekiwano, że otrzyma on namiastkę szczęśliwego zakończenia. Choć prace nad serialem już trwają, obecnie czekamy na oficjalne potwierdzenie, że HBO go wyprodukuje. Wydaje się jednak, że to kwestia czasu, sukces innego serialu powiązanego z „Grą o tron”, czyli „Rodu smoka” z pewnością przyczyni się do podjęcia takiej decyzji.
Serial „Snow” będzie musiał sprostać wysokim oczekiwaniom ze strony fanów. W produkcji widzą oni szansę na naprawienie błędów popełnionych przez twórców „Gry o tron”. Na dodatek w serialu powrócą bohaterowie z oryginalnej serii, którzy przez lata zyskali ogromne grono sympatyków. A nic nie satysfakcjonuje tak, jak godne zakończenie historii ulubionego bohatera.
Judyta Nowak - RMF Classic