Ponieważ trwają poszukiwania nowego odtwórcy roli Jamesa Bonda, naturalne, że wśród potencjalnych kandydatów wymienia się nazwisko Cavilla. Nawet jeśli nie zagra agenta MI6, okazuje się, że jeden z nowych projektów znacznie przybliży go do Jamesa Bonda. W jaki sposób? Zacznijmy od tego, o jaki film chodzi, mowa bowiem o „The Ministry of Ungentlemanly Warfare”, opartym na prawdziwych wydarzeniach. Produkcję wyreżyseruje Guy Ritchie, a opowie ona o grupie brytyjskich żołnierzy, tworzących w czasie II wojny światowej jednostkę specjalną. Cavill zagra jej dowódcę.
Organizację powołano do życia w 1939 roku, dzięki staraniom Winstona Churchilla. Prócz premiera Wielkiej Brytanii, należał do niej między innymi Ian Fleming, czyli twórca serii książek o przygodach Jamesa Bonda.
"Niedżentelmeńska grupa" walczyła z nazistami na frontach Europy i Afryki, znacząco wpływając na przebieg II wojny światowej. Dała również początek współczesnym służbom wywiadowczym.
Pisząc powieści o brytyjskim agencie, pisarz czerpał z własnych doświadczeń związanych z działalnością szpiegowską. Fleming, który kierował wspomnianą grupą, zasadniczo był pierwowzorem 007. Choć z ust Cavilla na ekranie może nigdy nie padnie zdanie: „Nazywam się Bond, James Bond”, to zagra tę postać pod innym imieniem.
Judyta Nowak - RMF Classic