Dyskusję na temat romansów na planie zapoczątkował swoim pytaniem prowadzący program „Przyjaciele: Spotkanie po latach” James Corden. Do odpowiedzi sprowokowały Aniston i Schwimmera skierowane w ich stronę niedwuznaczne spojrzenia przyjaciół z planu.
„W pierwszym sezonie bardzo podkochiwałem się w Jen. Na pewnym etapie mocno nas ku sobie ciągnęło, ale byliśmy jak dwa mijające się statki, bo jedno z nas zawsze było w jakimś związku. I nigdy nie przekroczyliśmy granicy. Szanowaliśmy to…” – wspomina grający Rossa Gellera, Schwimmer.
Ze Schwimmerem zgodziła się Aniston, która podkreśliła, że zainteresowanie było obustronne. „Pamiętam, jak powiedziałam Davidowi: Szkoda by było, gdybyśmy pierwszy raz pocałowali się w telewizji. No i oczywiście… pierwszy raz pocałowaliśmy się w kawiarni. Skanalizowaliśmy swoje uczucia w Rossa i Rachel” – wytłumaczyła aktorka. „Ktoś jeszcze jest w szoku?” – zdumiał się Corden.
„Ta scena w kawiarni, pierwszy pocałunek. To było… Niedawno ją obejrzałam i płakałam. Jakie napięcie! Coś wspaniałego. Dobrze, że się rozmijaliście” – oceniła scenę pocałunku Courteney Cox. Na co Aniston szczerze wyznała: „To nie była tylko gra”.
O romansie tej dwójki doskonale wiedziała cała ekipa. „W ciągu dwóch pierwszych sezonów zdarzało nam się w przerwie przytulać na kanapie. Zasypialiśmy przytuleni. Jak to możliwe, że reszta się nie zorientowała, że podkochujemy się w sobie?” – zastanawiał się Schwimmer. „Wiedzieliśmy” – wyprowadzili go z błędu serialowi przyjaciele. I stwierdzili, że to dobrze, iż Schwimmer i Aniston nie mogli nic więcej zrobić z tym uczuciem, bo wtedy ich ekranowy pocałunek nie wyszedłby tak znakomicie. (PAP Life)