Wkrótce minie dziesięć miesięcy od tragicznego wypadku, któremu Jeremy Renner uległ nieopodal swojego domu w stanie Nevada. Gwiazdor takich produkcji, jak „Miasto złodziei”, „The Hurt Locker. W pułapce wojny” czy filmowa seria „Avengers”, w noworoczny poranek razem ze swoim siostrzeńcem próbował odholować samochód terenowy przy pomocy pługa śnieżnego. Aktor w pewnym momencie wysunął stopę z pojazdu, by upewnić się, że jego krewnemu nie zagraża niebezpieczeństwo, lecz gdy próbował ponownie wsiąść za kierownicę, wypadł z kabiny i został przejechany przez ważącą 6,5 tony maszynę. W wyniku wypadku Renner doznał rozległych obrażeń głowy i klatki piersiowej oraz złamał ponad 30 kości.
Doświadczenia związane z dramatyczną walką o życie i długim powrotem do zdrowia posłużyły hollywoodzkiemu aktorowi za inspirację do nowego muzycznego projektu. Renner właśnie pochwalił się na Instagramie, że nagrał zbiór piosenek zatytułowany „Love and Titanium”. W swoim poście Renner oznaczył producentów i tekściarzy, którzy pomogli mu w stworzeniu materiału: Waltera Afanasieffa, Lee Annę James, Brandona Sammonsa znanego również jako BSAMZ, Jasona Matera oraz Jeffreya Teodoro Bonillę. Nie jest jasne, czy utwory zostaną wydane w formie albumu. „Oto kolekcja muzyki, którą napisaliśmy o kamieniach milowych na mojej drodze ku wyzdrowieniu po wypadku z 1 stycznia. Tworzenie tego było dla mnie bolesne, głęboko uzdrawiające i finalnie katartyczne. Mam nadzieję, że zbiorę się na odwagę, by się tym z wami podzielić” – wyznał aktor.
Renner na całym świecie znany jest z występów w filmach i serialach, ale sukcesy odnosi także w muzyce. Na początku kariery aktor występował z zespołem Sons of Ben, w którym był wokalistą, gitarzystą, perkusistą i klawiszowcem. Jego utwory znalazły się na ścieżkach dźwiękowych kilku głośnych produkcji, takich jak „Daleka północ”, „American Pie” czy „Zabójstwo Jesse’ego Jamesa przez tchórzliwego Roberta Forda”. W 2020 roku gwiazdor wydał dwa minialbumy: „The Medicine” i „Live For Now”. W jednym z wywiadów Renner zdradził, że muzyczna pasja towarzyszyła mu od najmłodszych lat. „Zainteresowanie aktorstwem pojawiło się u mnie około 20. roku życia. Muzyka była moja pierwszą miłością, poza rodziną” – zdradził w magazynie „People”. (PAP Life)