Obsada filmu „The Fantastic Four” wygląda coraz bardziej... fantastycznie. Wiadomo już, że w rolach głównych wystąpią w nim Pedro Pascal w roli Pana Fantastycznego – Richarda Reeda, Vanessa Kirby jako Sue Storm, czyli Niewidzialna Kobieta, Joseph Quinn jako jej brat Johnny Storm (Ludzka Pochodnia) oraz Ebon Moss-Bachrach jako Ben Grimm (Rzecz). Wcześniej informowano też, że w ekipie znalazło się miejsce dla Paula Waltera Hausera („Czarny ptak”) oraz Julii Garner jako żeńskiej wersji Srebrnego Surfera, Shalli-Bal.
Teraz portal Deadline informuje, że do obsady filmu „The Fantastic Four” dołączył też John Malkovich. Podobnie jak w przypadku Paula Waltera Hausera, rola, jaką zagra pozostaje niewiadomą. Reżyserem filmu jest Matt Shakman („WandaVision”), a jego scenariusz napisali Eric Pearson, Josh Friedman, Jeff Kaplan oraz Ian Springer i Peter Cameron. Premiera nowej wersji „Fantastycznej Czwórki” zaplanowana została na 25 lipca 2025 roku. Komiks przenoszony był już na ekran trzykrotnie, dodatkowo stworzony został również niskobudżetowy film produkowany przez Rogera Cormana, który jednak nie trafił na ekrany.
Po nieudanych finansowo premierach kinowych ubiegłorocznych komiksowych filmów Marvela, studio szuka teraz nowych sposobów na zainteresowanie fanów swoimi produkcjami. Przed kilkoma dniami dyrektor generalny The Walt Disney Company, Bob Iger poinformował, że zredukowana zostanie liczba powstających filmów i seriali Marvela, czego celem jest poprawienie jakości nowych produkcji. Z tego powodu w 2024 roku do kin trafi tylko jeden film Marvela: „Deadpool & Wolverine”. „The Fantastic Four” rozpocznie tzw. Fazę Szóstą MCU.
Malkovicha można było ostatnio obejrzeć w serialu platformy streamingowej Apple TV+ „Nowy styl”, gdzie wystąpił u boku Bena Mendelsohna, Juliette Binoche oraz Maisie Williams. Wśród najbliższych projektów Malkovicha są występy w filmie „In the Hand of Dante” Juliana Schnabela, horrorze „Opus” u boku gwiazdy „The Bear” Ayo Edebiri, a także biograficznym „The Yellow Tie”, opowiadającym o słynnym rumuńskim dyrygencie, Sergiu Celibidache. (PAP Life)