Spektakl warszawskiego Teatru Rozmaitości i krakowskiego Starego Teatru gości od soboty na scenie paryskiego Teatru Odeon. W dwóch czołowych francuskich dziennikach, "Le Monde" i "Le Figaro", ukazały się pochlebne recenzje przedstawienia.
Czwartkowy "Le Monde" w obszernej recenzji pod tytułem "Wspaniała kronika straconego życia" pisze, że "Warlikowski, zdecydowanie jeden z wielkich dzisiejszego teatru, uczynił z Kruma, zwykle postrzeganego jako komedia, wspaniałą kronikę życia straconego, życia nie przeżytego zwieńczonego śmiercią. Jak u Czechowa, czarny humor i rozpacz podają sobie ręce".
Recenzent "Le Monde" zauważa też, że przed oczyma widzów spektaklu wyrasta ponury świat, w którym reżyser demaskuje "sukces społeczny typu Sarkozy-Berlusconi". "Sukces ten, niosący pustkę i nicość, jest prostą odwrotnością niepowodzeń życiowych innych bohaterów" - dodaje "Le Monde".
Z kolei krytyk teatralny "Le Figaro" pisze o "niszczycielskiej inteligencji i olśniewającej sile przedstawienia". Zwraca uwagę na
świetną grę aktorską (na scenie "Odeonu" można zobaczyć m.in. Magdalenę Cielecką, Danutę Stenkę i Jacka Poniedziałka) oraz zaskakującą scenografię Małgorzaty Szczęśniak.
"Krum", sztuka izraelskiego pisarza Hanocha Levina (1943-1999), jest historią mężczyzny w średnim wieku, który po latach pobytu za granicą przyjeżdża do rodzinnego miasta. Tytułowy Krum zatacza egzystencjalne koło, wraca do punktu wyjścia. Zastaje ludzi pogrążonych w marazmie, uśpionych, którzy marzą o tym, by nadać swemu życiu kształt i sens, ale ich próby spełzają na niczym.
Polska premiera przedstawienia Warlikowskiego miała miejsce na deskach Teatru Rozmaitości w marcu 2005 roku. Spektakl był już pokazywany na scenach niemieckich i francuskich: w Berlinie i Awinionie.
Krzysztof Warlikowski, jeden z najgłośniejszych reżyserów młodszego pokolenia, znany jest jako autor współczesnych
inscenizacji Szekspira, tekstów antycznych oraz przedstawień operowych.
Szymon Łucyk
