Film "Listy do M.", którego reżyserem jest Mitja Okorn, pojawił się w kinach 10 listopada. Do 13 listopada włącznie obejrzało go 374 373 widzów. Jest to trzecie otwarcie polskiego filmu na przestrzeni ostatnich 20 lat, a zarazem najlepsze w tym roku.
"Ta komedia bardzo romantyczna rozgrzała serca widzów tak mocno, że przebiła popularnością najbardziej oczekiwane premiery tego roku - Bitwę warszawską, czy Baby są jakieś inne i wygląda na to, że ma spore szanse utrzymać pozytywny nastrój widzów w kinach, aż do samych Świąt!" - czytamy w komunikacie dystrybutora filmu ITI Cinema.
"Listy do M." to film, w którym pogubieni życiowo bohaterowie odkryją, że to, co ich spotkało, to właśnie miłość! W jeden, wyjątkowy dzień w roku, pięć kobiet i pięciu mężczyzn przekona się, że przed miłością i świętami nie da się uciec...
W filmie grają m.in.: Paweł Małaszyński, Maciej Stuhr, Piotr Adamczyk, Tomasz Karolak, Roma Gąsiorowska, Agnieszka Dygant i Katarzyna Zielińska.
Maciej Stuhr tak mówi o filmie: "Myślę, że wstydu nie ma. Wzruszałem się i śmiałem na zmianę. Ten film jest bardzo skutecznie zrobiony. Pomijając już nawet scenariusz i aktorstwo, Listy do M. są dobrze zrealizowane pod względem technicznym. W odpowiednich miejscach są zbliżenia, w odpowiednim czasie wchodzi muzyka. Można zarzucić nam, że ten film nie jest odkrywczy, ale z drugiej strony, wydaje mi się, że w Polsce rzadko udaje się zrobić kino gatunkowe. Zrealizowanie takiego filmu świadczy o profesjonalizmie, którym Mitja się wykazał" - powiedział PAP Life Maciej Stuhr. (PAP Life)