“Forst” to kolejny rodzimy projekt serwisu Netflix, który wyprodukował już ponad 30 polskich filmów i seriali. Tym razem platforma sięgnęła po jedną z najpopularniejszych serii kryminałów Remigiusza Mroza. Serial, którego realizacji podjął się nagradzany reżyser Daniel Jaroszek, zabiera widzów w urokliwe zakątki Tatr, które stają się areną brutalnych morderstw. Jaka tajemnica kryje się za tą falą zbrodni, tego musi się dowiedzieć znany z niekonwencjonalnych metod komisarz Forst. Działający na granicy prawa policjant i pomagająca mu dziennikarka Olga Szrebska szybko odkrywają, że seria zbrodni ma swoje źródło w spisku sięgającym II wojny światowej.
Oficjalnym zwiastunem produkcji już pochwalił się Borys Szyc, odtwórca roli tytułowego komisarza Wiktora Forsta. Na ekranie towarzyszyć mu będą aktorzy nieco mniej znani z małego i dużego ekranu, co - jak już wyjaśnił na swoim Instagramie Remigiusz Mróz - było głównym założeniem twórców. “Stawiamy na nowe twarze, a nawet debiutantów. Zachodziła pewna obawa, czy siły na samej górze tę koncepcję klepną, bo właściwie rzadko kiedy tak bywa – każda stacja chce mieć panteon znanych aktorów w głównych rolach, którzy swoją popularnością napędzą marketingową machinę. W tym wypadku jednak dostaliśmy z miejsca zielone światło, a wszystkie nasze typy castingowe szybko zyskały aprobatę osób decyzyjnych. I to chyba najlepiej świadczy o tym, jak sprawnie aktorki i aktorzy, których wybraliśmy, skradli show na castingach” - wyjawił w listopadowym pisarz. On sam pojawi się na ekranie w jednej z epizodycznych ról.
Obok wspomnianego już Borysa Szyca na ekranie zobaczymy Zuzannę Saporznikow w roli dziennikarki Olgi Szrebskiej, Kamillę Baar, która zagrała nieustępliwą prokurator Dominikę Wadryś-Hansen oraz Andrzeja Bieniasa, który wcielił się w postać inspektora zakopiańskiej policji Edmunda Osicy. (PAP Life)