„Byliśmy bardzo blisko. Zawsze będę żałował, że tak się stało. Powodem jest wynik osiągnięty w box-office. Z jego powodu studio Warner Bros. podjęło decyzję, że z niego rezygnuje. Są w posiadaniu praw autorskich, więc to koniec tematu” – poinformował na Twitterze Mike Flanagan w odpowiedzi na pytania ciekawych fanów odnośnie tego projektu.
Mówiąc o "wyniku w box-office", reżyser miał na myśli swój nakręcony w 2019 roku film, będący ekranizacją książki „Doktor Sen” Stephena Kinga. Była ona bezpośrednią kontynuacją głośnego „Lśnienia”, której bohaterem był starszy Danny Torrance grany przez Ewana McGregora. „Doktor Sen” debiutował w kinach w październiku 2019 roku i nie zachwycił krytyków. Widzowie również go nie pokochali, czego dowodem wyniki z box-office’u. W premierowy weekend film Flanagana zarobił zaledwie 14 milionów dolarów, a w sumie w Ameryce Północnej przyniósł jedynie 31 milionów dolarów zysku. Na całym świecie „Doktor Sen” zarobił 72 miliony dolarów, co było bardzo słabym wynikiem, jak na film nakręcony za 45 milionów dolarów.
Odrzucony przez studio Warner Bros. film miał być poświęcony postaci Dicka Halloranna, w którą w „Lśnieniu” wcielił się Scatman Crothers, a w „Doktorze Śnie” Carl Lumbly. I nie jest to jedyny związany z „Lśnieniem” projekt, który Flanagan stracił przez słabe wyniki finansowe filmu „Doktor Sen”. Do skutku nie dojdzie też realizacja serialu, którego akcja miała być umiejscowiona w niesławnym hotelu Overlook, gdzie rozgrywały się wydarzenia z oryginalnego „Lśnienia”. Finansowa klapa nie zaszkodziła jednak karierze Mike’a Flanagana. Reżyser ma się dobrze i już wkrótce Netflix pokaże jego dwa nowe seriale: „Klub Północny” oraz „The Fall of the House of Usher”. (PAP Life)