Nowy film twórcy „Midsommar. W biały dzień” będzie trwał aż cztery godziny

Kiedy jesteś pupilkiem widzów i krytyków oraz nowym złotym dzieckiem horroru, możesz pozwolić sobie na projekty, które w przypadku innych reżyserów nie miałyby szans na realizację. Z takiego puntu widzenia wyszedł Ari Aster, twórca głośnych filmów „Dziedzictwo. Hereditary” oraz „Midsommar. W biały dzień”. Uznał, że skoro może sobie pozwolić na więcej, to stworzy film trwający cztery godziny.

Nowy film twórcy „Midsommar. W biały dzień” będzie trwał aż cztery godziny

O projekcie reżyser powiedział niewiele. Oprócz tego, że będzie miał niespotykaną długość, wiadomo też, że - jak mówi Aster - będzie to „koszmarna komedia” czy też „komedio-koszmar”. Komediowy kierunek nie powinien nikogo dziwić, bowiem już w swoim ostatnim filmie „Midsommar. W biały dzień”, reżyser umieścił kilka komicznych wstawek. Choć był to humor specyficzny. Czarny i krwawy.

„Póki co wiem tylko tyle, że ten komedio-koszmar trwał będzie cztery godziny” – powiedział Aster w rozmowie ze studentami Uniwersytetu Kalifornijskiego. Długi metraż nie jest dla niego niczym nowym. Reżyserska wersja filmu „Midsommar. W biały dzień” trwała blisko trzy godziny.

Podczas rozmowy ze studentami, Aster wyznał też, co inspiruje go do tworzenia filmów. „Kocham kino. Zawsze miałem obsesję na punkcie filmów i w pewnym momencie po prostu zapragnąłem je kręcić. Nagle zaczynasz prowadzić rozmowy ze swoimi bohaterami. Dorastasz, kochasz tak wiele filmów i filmowców, że masz ochotę zaangażować się w to wszystko tak głęboko, jak tylko jesteś w stanie” – powiedział.

Inny projekt, z jakim wiąże się nazwisko tego reżysera, też jest specyficzną mieszaniną gatunków filmowych. To amerykański remake południowokoreańskiego filmu „Save the Green Planet!”. Aster jest jego producentem. (PAP Life)

Słuchaj RMF Classic i RMF Classic+ w aplikacji.

Pobierz i miej najpiękniejszą muzykę filmową i klasyczną zawsze przy sobie.

Aplikacja mobilna RMF Classic