Gości przyciągają nazwiska starych mistrzów: Hans von Aachen, Bartholomeus Spranger, Joseph Heintz, Joos van Cleve, Peter Paul Rubens, Lucas Cranach starszy, Hans Holbein, Tiziano Vecelio zwany Tycjanem, Paolo Caliari zwany Veronese, Jacopo Robusti zwany Tintoretto. Łącznie to 68 obrazów z 128, jakie są częścią zamkowej Galerii Obrazów.
Jej początki sięgają przełomu 16 i 17 wieku, gdy na Hradczanach urzędował cesarz Świętego Cesarstwa Rzymskiego, król Czech i austriacki arcyksiążę Rudolf II. Gdy zmarł w 1612 roku kolekcja obrazów, arrasów i rzeźb liczyła ok. 3 tys. dzieł. W czasie wojny trzydziestoletniej większość z nich trafiła do Wiednia. Część z nich wróciła do Pragi wraz z panowaniem kolejnych Habsburgów.
W 18 wieku cesarzowa Maria Teresa przebudowała Zamek Praski i samodzielna ekspozycja obrazów została zlikwidowana, a prace Rubensa i innych starych mistrzów wykorzystywano jako część wystroju nowych komnat zamkowych. Po powstaniu w 1918 r. Czechosłowacji jej władze domagały się zwrotu obrazów ze zbiorów Rudolfa II, ale mimo wstępnych porozumień do tego nie doszło. Na Zamku, który stał się siedzibą prezydenta, pojawiły się obrazy wykupywane od różnych kolekcjonerów dzięki Fundacji Kultury Tomasza G. Masaryka, pierwszego prezydenta Czechosłowacji.
Na początku lat sześćdziesiątych ubiegłego wieku zbiory Zamku przejrzano i ze ścian zniknęły te o tematyce religijnej. Dopiero po odwilży poprzedzającej „Praską Wiosnę” w drugiej połowie lat sześćdziesiątych odtworzona została, chociaż z drobną częścią pierwotnych zbiorów, kolekcja Rudolfa II. Po zmianach zapoczątkowanych w 1989 r. udało się zakupić kilka dzieł starych mistrzów. Galeria została zamknięta przed trzema laty z powodu awarii klimatyzacji. Salę opróżniono, część obrazów trafiła do magazynów. Kancelaria Prezydenta informuje, że na przebudowę pomieszczeń Galerii nie ma pieniędzy. Tłumaczy, że winny jest spadek liczby gości odwiedzających Hradczany z powodu Covid-19.