Choć ostatni sezon „Peaky Blinders” na antenie BBC zadebiutował w lutym, polscy fani na poznanie dalszych losów swoich ulubionych bohaterów musieli poczekać aż do 10 czerwca. Wtedy to do katalogu Netflixa trafiły finałowe odcinki popularnego brytyjskiego serialu opowiadającego o gangsterskiej rodzinie Shelbych z Birmingham. „Po opóźnieniach spowodowanych pandemią COVID-19 Peaky powracają i to z przytupem. Rodzina znalazła się w ogromnym niebezpieczeństwie, a stawka w grze jest wyższa niż kiedykolwiek. Wierzymy, że będzie to najlepszy sezon ze wszystkich i jesteśmy pewni, że nasi wspaniali fani go pokochają. Choć serial dobiega końca, historia będzie kontynuowana w innej formie” – ogłosił wcześniej twórca i scenarzysta Steven Knight.
Bardzo szybko stało się jasne, o jaką formę chodzi. Twórcy planują nakręcenie filmowego spin-offu nagrodzonej trzema statuetkami BAFTA TV produkcji. Choć fabuła nadchodzącego obrazu jest wciąż owiana tajemnicą, zainteresowanie występem wyraził już wcielający się w głównego bohatera serialu Cillian Murphy. Odtwórca roli Tommy’ego Shelby’ego w rozmowie z „Deadline” przyznał, że jeśli dostanie propozycję zagrania w obrazie koncentrującym się na drugoplanowych postaciach i pobocznych wątkach, angaż przyjmie bez wahania.
„Byłbym bardzo podekscytowany, gdybym dostał scenariusz. Myślę jednak, że warto zrobić sobie przerwę i się przegrupować. Jeśli okaże się, że w istocie mamy więcej historii do opowiedzenia, na pewno wezmę w tym udział” – zapewnił aktor. (PAP Life)