"Za dużo wszystkiego to próba zmierzenia się z mechanizmami organizującymi relacje pracy, z cieniami i blaskami rywalizacji, terrorem deadlinów i wszechobecnym przemęczeniem. Jak to się stało, że moment odpoczynku coraz częściej odkładamy na tzw. później, naiwnie wierząc, że wytrzymamy więcej (stając się ciałami idealnymi i nieśmiertelnymi)? Dlaczego nam się wydaje, że doba wytrzyma więcej, że nasze życia wytrzymają więcej, że z niewiadomego źródła nadejdzie w końcu upragniona pochwała albo nagroda i nagle wszystko się zmieni?" - czytamy w zapowiedzi spektaklu. "Ile pracy trzeba włożyć, żeby spełniły się napędzane paliwem indywidualizmu pragnienia o byciu kimś wyjątkowym, kimś nie do zastąpienia, nie do podrobienia?" - pytają realizatorzy przedstawienia.
Jak zaznaczono, "praca jako faktor najmocniej definiujący nasze życie to informacja, którą czasem podajemy jeszcze zanim się komuś przedstawimy z imienia". "To pole zmagań z naszym własnym poczuciem winy za to, że nie robimy tyle, ile byśmy chcieli/ały albo mogli/ły. To obszar, w którym rywalizujemy sami/e ze sobą" - wyjaśniono.
"Czy żeby utrzymać pozycję w tym wyścigu, trzeba biec najszybciej jak się umie, a żeby przesunąć się do przodu – trzeba to robić jeszcze szybciej? Czy da się w ogóle dobiec do mety?" - napisano w zapowiedzi przedstawienia.
Scenariusz i reżyseria - Michał Buszewicz. Scenografię i kostiumy zaprojektowała Dorota Nawrot. Choreografię opracowała Katarzyna Sikora. Muzyka - Aleksandra Gryka. Za wideo odpowiada Michał Dobrucki, a za reżyserię światła - Klaudyna Schubert.
Występują: Karolina Bednarek (gościnnie), Dobromir Dymecki, Mateusz Górski, Natalia Kalita, Rafał Maćkowiak i Adam Woronowicz (na nagraniu wideo).
Wszystkie spektakle grane będą z pętlą indukcyjną.
Premiera - 28 czerwca o godz. 19 w TR Warszawa. Kolejne przedstawienia - 29 i 30 czerwca.
Grzegorz Janikowski