„Nigdy nie podobało mi się to, że kina były zamykane, ale niektóre z takich sieci kinowych, które zostały zamknięte z powodu pandemii, k***a, na to zasługiwały. Psuły wszystko, co wyjątkowe w chodzeniu do kina” – powiedział Tarantino prowadzącemu podcast Daxowi Shepardowi. I dodał, że jego zdaniem sale kinowe nie powinny imitować naszych salonów.
Tarantino, który jest już właścicielem kina New Beverly, zdradził, że wszedł w posiadanie kolejnego małego kina. Jego zdaniem obecna sytuacja to najlepsze, co mogło przyczynić się do rozwoju takich właśnie mniejszych kin. „Kiedy dwa tygodnie temu w czerwcu otworzyliśmy New Beverly, wyprzedaliśmy każdy pokaz. Ogłoszę teraz coś, o czym jeszcze nikt nie wie. Kupiłem kino Vista. Najprawdopodobniej otworzymy je w okolicach świąt Bożego Narodzenia. Nie będziemy tam pokazywać tylko starych filmów. Nie będzie tak jak w New Beverly, które ma własny klimat. Jeśli dadzą nam kopie nowych filmów, będziemy pokazywać nowe filmy. Kino Vista to prawdziwy klejnot w koronie” – powiedział Tarantino.
Quentin Tarantino nie schodzi ostatnio z czołówek gazet i portali. Wszystko za sprawą premiery jego debiutanckiej książki, która jest rozszerzoną wersją jego ostatniego filmu „Pewnego razu… w Hollywood”. Według zapowiedzi twórcy, nie jest to ostatni projekt związany z tym filmem. W planach jest również przedstawienie teatralne dotyczące jednego z wątków tej produkcji.
Jednak najgorętszym tematem jest następny film, jaki wyreżyseruje Tarantino. Jeśli potwierdzą się jego zapowiedzi, będzie to ostatnie dzieło w jego karierze filmowca. Na razie nieznane są żadne szczegóły tego projektu, a w wywiadach Tarantino zdradza jedynie tytuły projektów, którymi był zainteresowany w przeszłości. To takie filmy jak trzecia część filmu „Kill Bill”, remake „Wściekłych psów” czy ekranizacja powieści „Pierwsza krew” o przygodach komandosa Johna Rambo. (PAP Life)