Quentin Tarantino razem z Rogerem Avarym, z którym napisali scenariusz filmu „Pulp Fiction”, udzielili ostatnio dużego wywiadu dla magazynu „Empire”. Opowiedzieli w nim o swojej przyjaźni sięgającej czasów pracy Tarantino w wypożyczalni kaset wideo, a także o nowym wspólnym przedsięwzięciu – podcastowi poświęconego hitom z kaset VHS.
W wywiadzie poruszono wiele tematów, wśród nich filmową edukację syna Tarantino, dwuletniego Leo, którego słynny ojciec powoli wprowadza w świat kina. „Mój synek jest jeszcze malutki. Póki co widział tylko jeden film. Myślałem, że ogląda kreskówki o Minionkach, ale szybko uświadomiłem sobie, że to pełnometrażowe "Minionki rozrabiają". (...) Leo podniósł się i przeszedł za kanapę, ale ciągle patrzył na telewizor. W ten sposób obejrzeliśmy 20 minut filmu, aż przyszedł czas na jego spacer. Kolejnego dnia obejrzeliśmy następne 15 minut i tak w ciągu tygodnia po kawałeczku obejrzeliśmy cały film” – wspomina Tarantino.
Wspomniany film nie jest jednak ulubioną animacją słynnego reżysera. „Moim zdaniem "Minionki rozrabiają" to bardziej pochłaniające doświadczenie niż na przykład "Świnka Peppa". Jednak prawdę mówiąc lubię "Świnkę Peppę". Dużo jej oglądam. Powiedziałbym nawet, że to najwspanialszy brytyjski towar eksportowy w ostatniej dekadzie” – twierdzi dalej reżyser „Pulp Fiction”.
2 lipca tego roku na świat przyszło drugie dziecko Quentina Tarantino, siostrzyczka Leo, której imię nie zostało jeszcze podane do wiadomości. Matką obydwu dzieci Tarantino jest izraelska wokalistka, Daniella Pick. (PAP Life)