48-letni Robbie Williams postanowił ujawnić nieznane dotąd fakty ze swojego życia i nakręcić o sobie film dokumentalny. Pierwsza tego typu produkcja powstała dokładnie dwie dekady temu – w 2002 roku Brian Hill wyreżyserował „Nobody Someday”, w którym zabrał widzów za kulisy europejskiej trasy koncertowej piosenkarza. Prócz gwiazdora przed kamerą wypowiedzieli się także muzycy z jego zespołu, ochroniarze i menadżer. Obraz wywołał mieszane uczucia i takie też recenzje.
„Nie sposób nie czuć się lekko zmanipulowanym, gdy nastrój Williamsa nagle diametralnie się zmienia – od iście samobójczego do ekstatycznego. Czy opowiada prawdę, czy tylko gra? Czasem ma się wrażenie, że on sam nie ma pewności. Nagrania z koncertów dostarczają jednak mnóstwa rozrywki, bo Williams jest doskonałym wykonawcą” – pisał William Thomas na łamach magazynu „Empire”.
Brytyjski piosenkarz po 20 latach postanowił znów opowiedzieć przed kamerą historię swojego burzliwego życia i imponującej, trwającej przeszło cztery dekady kariery. Jak w rozmowie z „The Sun” ujawniła osoba z bliskiego otoczenia muzyka, prace nad nadchodzącym dokumentem ruszyły kilka miesięcy temu. Za realizację odpowiadają ponoć filmowcy, którzy w 2019 roku stworzyli obraz „Liam Gallagher: Tak było”. Traktował on o muzyku, z którym Williams był od lat skonfliktowany.
„Robbie jest jednym z najbardziej rozrywkowych ludzi w branży muzycznej, a jego dokument będzie w równym stopniu zabawny i szczery. Wiele razy przeszedł przez piekło i walczył ze swoimi demonami. Ale osiągnął też ogromny sukces, założył rodzinę i zebrał mnóstwo anegdot o celebrytach, więc będzie o czym opowiadać w filmie” – zdradziło źródło pisma.
Williams karierę zaczynał od występowania z cieszącym się ogromną popularnością boysbandem Take That, który powstał w 1990 roku. Na przestrzeni lat doświadczał wielu wzlotów i upadków. Zdobyta w bardzo młodym wieku sława popchnęła go w sidła nałogu – artysta przez długi czas zmagał się z uzależnieniem od narkotyków. Po rozpadzie grupy Take That Williams rozpoczął karierę solową i wydał jak dotąd 12 albumów studyjnych, spośród których połowa trafiła do zestawienia najlepiej sprzedających się płyt wszech czasów.
Nowy krążek gwiazdora zatytułowany „XXV” ukaże się 9 września. O artyście powstaje obecnie nie tylko film dokumentalny, ale także fabularny. W Australii trwają właśnie zdjęcia do obrazu „Better Man”, który ma prześledzić drogę Williamsa do sławy. Za reżyserię odpowiada Michael Gracey, twórca nominowanego do Złotych Globów „Króla rozrywki”. Data premiery filmowej biografii muzyka nie została jeszcze ujawniona. (PAP Life)