Obietnice Martina
„Gra o tron” przez lata emisji zyskała wielu fanów i stała się serialem wręcz kultowym. Jednak zakończenie przyniosło widzom jedynie rozgoryczenie. Twórcom zarzucano nielogiczne prowadzenie fabuły, słabe dialogi, odrzucenie elementów, które przez tak wiele sezonów były budowane. Wiele osób żądało ponownego nakręcenia ostatniego sezonu. Pamiętajmy, saga książkowa, na której podstawie powstał serial, wciąż nie została zakończona. A jej autor George R.R. Martin nieustannie obiecuje czytelnikom dwa ostatnie tomy. Tymczasem angażuje się w szereg nowych projektów. I chyba nikt już nie wierzy w zapewnienia pisarza. Wszyscy stracili nadzieje, że kiedykolwiek dane im będzie poznać książkowe zakończenie serii. W końcu w tym roku minęło 10 lat od wydania ostatniej powieści. A weźmy pod uwagę, że pierwszy tom sagi, czyli „Gra o tron”, została opublikowana w 1996 roku.
Informacja-rewelacja
Jeszcze zanim serial „Gra o tron” doczekał się finału, zapowiadano powstanie licznych produkcji osadzonych w świecie stworzonym przez George`a R.R. Martina. 22 sierpnia zobaczymy jedną z nich, serial „Ród smoka”. Niedawno pojawiły się plotki o powstaniu kolejnego serialu z udziałem jednego z głównych bohaterów „Gry o tron”. Teraz informacje potwierdza George R.R. Martin. Zamieścił na swoim blogu wpis. Pisarz potwierdza powrót Kita Harringtona do roli Jona Snowa.
Dowiadujemy się także, że właśnie powstaje scenariusz do tej produkcji. Ponadto Martin zdradza inne bardzo istotnie informacje dotyczące nowego serialu. Roboczy tytuł brzmi po prostu „Snow”. Jak twierdzi autor, nie jest to nowy projekt. Prace nad serialem trwają bowiem od dawna.
Wielkie plany
Jednak nie jest to jedyny spin-off serii, wśród zaplanowanych produkcji znajduje się także "Dunk & Egg", opowiadający o losach ser Duncana Wysokiego oraz młodego Aegona V Targaryena, króla Westeros. Ich przygody poznamy dzięki lekturze „Rycerza Siedmiu Królestw”. Postacie te są również często wspominane w „Grze o tron” w kontekście tragedii w Summerhall.
Co u Jona?
Główny bohater nowego serialu według koncepcji Martina, Jon Snow w finałowym odcinku „Gry o tron” udaje się wraz z Tormundem i wilkorem Duchem na tereny położone za Murem, który zasadniczo przestał istnieć dzięki pewnemu lodowemu smokowi. Jon, a właściwie Aegon Targaryen został wygnany za popełnienie zbrodni. Uśmiercił Daenerys Targaryen, która nie dość, że byłą jego ciotką, to jeszcze kochanką i samozwańczą królową Westeros. To rozwiązanie fabularne z wielu powodów wzbudziło kontrowersje wśród widzów. W końcu Jon miał większe prawa do tronu niż ciotka i przez jej śmierć położył kres kolejnej rzezi, którą szykowała szalona królowa. Na dodatek pozostałe osoby zaangażowane w sprawę, tak mowa tu o Tyrionie, nie poniosły z tego tytułu żadnych konsekwencji.
Co tu dużo kryć, fani wobec takiej produkcji mają ogromne oczekiwania. Łatwo dostrzec w niej szansę na naprawę tego, co zepsuła „Gra o tron”. Czy Jon odkryje nowe tajemnice? Jak potoczą się losy bohaterów i kogo zobaczymy w nowym serialu? To wie na razie sam George R.R. Martin.
Autor: Judyta Nowak - RMF Classic