ON AIR
od 07:00 Śniadanie Mistrzów zaprasza: Łukasz Wojtusik

Seth Rogen podważa znaczenie Oscarów „Może ludzi to po prostu nie interesuje.”

Oscary od lat uchodzą za jedną z najbardziej prestiżowych nagród artystycznych, a gale ich rozdania co roku elektryzują miliony ludzi na całym świecie. Nie należy do tego grona Seth Rogen. Słynny komik i aktor w najnowszym wywiadzie stwierdził, że obecnie ceremonia wręczenia Oscarów budzi coraz mniejsze zainteresowanie. Sam Rogen się temu nie dziwi i uważa, że jego koledzy po fachu też powinni mniej się tym ekscytować. „Nie rozumiem, dlaczego nas, filmowców tak bardzo obchodzi to, czy ludzi obchodzą nagrody, które sami sobie przyznajemy” – stwierdził.

Seth Rogen podważa znaczenie Oscarów „Może ludzi to po prostu nie interesuje.”
Seth Rogen/fot.Lionel Hahn/PAP/Abaca

Pasjonatów coraz mnie

Amerykańska Akademia Filmowa ma powody do zmartwień. Przyznawane przez nią od 94 lat Oscary nie cieszą się bowiem ostatnio zbyt dobrą prasą. Choć od dekad uznawane są one za najważniejsze nagrody w przemyśle filmowym, a ceremonię ich rozdania zwykle śledziły z zapartym tchem miliony kinomanów z całego świata, od pewnego czasu odbiorcy, zamiast emocjonować się słynną galą, zaczęli punktować liczne niedociągnięcia organizatorów. Coraz więcej ekspertów z branży krytykuje oscarowe jury za niewystarczającą reprezentację kobiet i przedstawicieli różnych mniejszości. Stale podnoszonym argumentem jest też zbyt przewidywalny klucz wybierania zwycięzców w poszczególnych kategoriach.

Nowe zasady

Biorąc sobie do serca te zarzuty, Akademia postanowiła wprowadzić niedawno pewne istotne zmiany. Aby móc ubiegać się o statuetkę w kategorii „najlepszy film”, trzeba będzie spełnić kluczowe wymogi. Startujące w oscarowym wyścigu obrazy mają odtąd promować różnorodność, a ich twórcy są zobowiązani do włączania w proces produkcyjny przedstawicieli różnych mniejszości. Zasady te zaczną obowiązywać od 2024 roku.

Padł niechlubny rekord

Konsekwencją rosnącego sceptycyzmu wobec Oscarów jest coraz mniejsza widownia ceremonii ich wręczenia. W zeszłym roku odnotowano rekordowo niską oglądalność oscarowej gali — po raz pierwszy w historii transmisję obejrzało mniej niż 10 mln. Amerykanów. Głos w tej sprawie zabrał teraz Seth Rogen, który w przeszłości wielokrotnie uczestniczył w ceremonii. Znany komik, aktor i reżyser w rozmowie z magazynem „Insider” przyznał, że nie dziwi się temu, że coraz mniej widzów interesuje się Oscarami. Dziwi się natomiast osobom z branży, które nad tym mocno ubolewają.

Problem świata filmowców

Rogen zarzucił kolegom po fachu swego rodzaju megalomanię. „Nie rozumiem, dlaczego nas filmowców tak bardzo obchodzi to, czy ludzi obchodzą nagrody, które sami sobie przyznajemy. Myślę, że coraz więcej osób ma to gdzieś. Mnie na przykład nie obchodzi to, kto zdobywa nagrody motoryzacyjne. Żadna inna branża nie oczekuje, że cały świat będzie śledzić z zapartym tchem, kto w ich środowisku otrzyma jakąś nagrodę. Może ludzi to po prostu nie interesuje. Bo czemu właściwie miałoby to ich interesować?” – stwierdził aktor.

O tym, czy tegoroczna, 94. już ceremonia wręczenia Oscarów, przyciągnie przed telewizory więcej osób niż ubiegłoroczna, przekonamy się 27 marca. (PAP Life)

 

 

Słuchaj RMF Classic i RMF Classic+ w aplikacji.

Pobierz i miej najpiękniejszą muzykę filmową i klasyczną zawsze przy sobie.

Aplikacja mobilna RMF Classic