Sharon Stone zdradziła, że za występ w „Nagim instynkcie” dostała żenująco małą gażę

Słynna aktorka w najnowszym wywiadzie wróciła wspomnieniami do swojej najbardziej ikonicznej roli. I zdradziła, że choć występ w „Nagim instynkcie” zagwarantował jej międzynarodową popularność i status gwiazdy, to honorarium, jakie otrzymała, było śmiesznie niskie. „Moja gaża była tak mała, że nie wystarczyło mi na zakup sukienki, w której miałam pojawić się na oscarowej gali rok później” – wyznała Stone.

Sharon Stone zdradziła, że za występ w „Nagim instynkcie” dostała żenująco małą gażę
fot.PAP/EPA

Choć od premiery thrillera „Nagi instynkt” z Michaelem Douglasem i Sharon Stone w rolach głównych minęły niemal trzy dekady, to wciąż uznawany jest on za film kultowy. Rola Catherine Tramell dla nieznanej wówczas szerszej widowni Stone okazała się przełomem w karierze. Choć występ w produkcji Paula Verhoevena dał jej popularność i status gwiazdy, to nie poprawił znacząco jej sytuacji finansowej. Goszcząc w programie „Q With Tom Power” aktorka ujawniła, że - wbrew krążącym od lat plotkom - otrzymała wówczas znikome wynagrodzenie. Nie zdradziła, ile dokładnie zarobiła, ale stwierdziła, że jej gaża była śmiesznie mała. Zwłaszcza w porównaniu do imponującej kwoty, jaką zgarnął Douglas.

„Na +Nagim instynkcie+ zarobiłam śmieszne pieniądze. Michael tymczasem dostał 14 milionów dolarów oraz procent przychodów ze sprzedaży biletów. Moja gaża była tak mała, że nie wystarczyło mi na zakup sukienki, w której miałam pojawić się na oscarowej gali rok później. Znalazłam się w dziwnym położeniu, bo nagle, praktycznie z dnia na dzień, stałam się sławna, a w ogóle nie miałam pieniędzy” – zdradziła Stone. I podkreśliła, że zainteresowanie fanów i mediów, jakiego doświadczyła po premierze obrazu, było dla niej przytłaczające. „Jest piątek i jesteś sobą, a już we wtorek jesteś Beatlesami. Tak to mniej więcej wyglądało. Ludzie wchodzą ci na maskę samochodu. Idziesz ulicą i nagle 30 osób zaczyna biec za tobą. To było istne szaleństwo. A nie miałam wtedy ochrony, której potrzebowałam” – wyznała gwiazda.

O tym, jak wielka panowała wtedy obsesja na jej punkcie, aktorka przekonała się po przyjeździe na Festiwal Filmowy w Cannes w maju 1992 roku. Było to nieco ponad miesiąc po kinowej premierze „Nagiego instynktu”. „Pamiętam, jak wróciłam do hotelu, a wszystkie moje prywatne rzeczy zniknęły – łącznie z soczewkami kontaktowymi i szczoteczką do zębów. Musieliśmy znaleźć sposób na to, bym mogła wyjść z hotelu bez asysty ochroniarzy. Wezwano wszystkich pracowników kuchni i kelnerów, aby podeszli i utworzyli krąg, a ja i dwie moje przyjaciółki byłyśmy w środku. W ten sposób próbowali przeprowadzić mnie przez hol. Były tam setki ludzi, którzy krzyczeli i szarpali nas. To był ten moment, kiedy zrozumiałam, że jestem sławna” – ujawniła Stone. (PAP Life)

Słuchaj RMF Classic i RMF Classic+ w aplikacji.

Pobierz i miej najpiękniejszą muzykę filmową i klasyczną zawsze przy sobie.

Aplikacja mobilna RMF Classic