Swoimi refleksjami na temat skutków popularności filmu „Szczęki” Spielberg podzielił się w rozmowie z Lauren Laverne w programie BBC „Desert Island Discs”. Wszystko zaczęło się od niewinnego pytania. Prowadząca, nawiązując do tego kultowego dzieła, zapytała reżysera, jakby się poczuł na wyspie otoczonej przez rekiny. Spielberg wyznał, że taka sytuacja to jedna z rzeczy, której „wciąż się boi”, bo rekiny z pewnością są na niego „wściekłe za szaleństwo sportowych polowań na nie”, które pomógł rozpętać po 1975 roku.
Choć ta odpowiedź brzmiała jak żart, szybko okazało się, że słynny reżyser naprawdę sądzi, że jego film wywołał obsesję na punkcie rekinów i przyczynił się do masowych polowań na te zwierzęta. Co więcej, Spielberg ma z tego powodu wyrzuty sumienia. „Naprawdę do dziś żałuję zdziesiątkowania populacji rekinów z powodu książki i filmu" - powiedział legendarny filmowiec. Wspomniana książka to bestsellerowa powieść Petera Benchleya "Szczęki", na podstawie której powstał kultowy film.
Film "Szczęki" odniósł gigantyczny sukces na całym świecie. O jego popularności może świadczyć fakt, że zarobił aż 471,2 mln dolarów przy budżecie wynoszącym zaledwie 7 mln dolarów. Na fali tej popularności nakręcono jeszcze trzy kolejne odsłony serii - "Szczęki 2" (1978), "Szczęki 3" (1983) oraz "Szczęki 4. Zemsta" (1987). Żadnej z tych kontynuacji nie reżyserował już Spielberg, żadna z nich nie miała też tak dobrych recenzji jak oryginał z 1975 roku. Film "Szczęki 4. Zemsta" uznano nawet za jeden z najgorszych filmów w historii kina - zdobył bowiem aż siedem Złotych Malin. (PAP Life)