„Idol” miał być serialowym hitem tego lata, a okazał się klapą. Opowieść o młodej piosenkarce, która wdaje się w romans ze skrywającym tajemnice właścicielem klubu, zamiast pobudzić wyobraźnię widzów i skłonić ich do refleksji nad moralną zgnilizną branży rozrywkowej, u większości wywołała co najwyżej niesmak. „To jeden z najgorszych seriali, jakie kiedykolwiek wyprodukowano” – wyrokowała krytyczka filmowa Leila Latif w swojej recenzji dla „The Guardian”. „Scenariusz wydaje się celowo oszukiwać odbiorców, by myśleli, że obserwują, jak naprawdę działa Hollywood, gdy tymczasem składa się on jedynie z tandetnych stereotypów zaczerpniętych z filmów porno, przez co serial przypomina obleśną męską fantazję” – nie przebierał w słowach krytyk Peter Debruge na łamach „Variety”.
Widzów „Idol” także nie porwał. W opiniotwórczym serwisie „Rotten Tommatoes” dzieło Rezy Fahima i Sama Levinsona, twórcy uwielbianego przez widownię serialu „Euforia”, uzyskało 41 proc. pozytywnych ocen. „Czułam się, jakbym oglądała wysokobudżetowy film pornograficzny. Twórcom zależało chyba tylko na tym, by szokować. Nagość, seks i zero wartościowej treści. W pewnym momencie stwierdziłam, że tego po prostu nie da się dalej oglądać” – brzmi jeden z wielu podobnych komentarzy użytkowników „IMDb”, jednego z najpopularniejszych internetowych portali poświęconych branży filmowej i telewizyjnej. Przypieczętowaniem porażki „Idola” było uzyskanie przezeń niechlubnego miana najgorzej ocenianego serialu aktorskiego w historii HBO – stacji, która słynie z oferowania wysokiej jakości tytułów.
Oliwy do ognia dolali później członkowie ekipy realizującej serial. W głośnym artykule dla „Rolling Stone” trzynastu informatorów ujawniło, że na planie panowała toksyczna atmosfera, a jeden z producentów miał określić efekt końcowy mianem „fantazji o gwałcie”. Nie powinno zatem dziwić, że włodarze HBO zdecydowali się anulować serię po zaledwie jednym sezonie, o czym poinformowano w bardzo dyplomatycznym komunikacie. „Idol był jednym z najbardziej prowokacyjnych seriali oryginalnych HBO. Jesteśmy zadowoleni z tak dużego odzewu publiczności. Po wielu przemyśleniach wspólnie zdecydowaliśmy, że prace nad kolejnym sezonem nie będą kontynuowane. Jesteśmy wdzięczni twórcom, obsadzie i ekipie za ich niesamowitą pracę” – stwierdził rzecznik HBO w rozmowie z „Variety”. (PAP Life)