O tym, że starał się o udział w serialu „Bridgertonowie”, Payne opowiedział w wywiadzie dla magazynu „People”. Wyznał , że wziął udział w przesłuchaniu, ale zakończyło się ono niepowodzeniem, bo producenci uznali, że jest zbyt niski (mierzy 170 cm), by zagrać przystojnego księcia Hastingsa. Co ciekawe, Payne nie ma do producentów pretensji, a nawet rozumie ich decyzję. „Nie możesz wejść do pokoju i zadzierać głowę, żeby spojrzeć komuś w oczy. To po prostu nie zadziała w przypadku takiej postaci” - zażartował. Ostatecznie rolę Hastingsa dostał Regé-Jean Page.
Tom Payne dodał też, że mimo porażki na castingu z przyjemnością obejrzał historyczny dramat wyprodukowany przez Shondę Rhimes, bo… kręcono go w jego rodzinnym mieście, czyli w Bath niedaleko Bristolu. Wiele ujęć rzeczywiście powstało w okolicy słynnego Royal Crescent, zespołu trzydziestu budynków w stylu gregoriańskim z siedemnastego wieku (dziś jest tam m.in. hotel i muzeum poświęcone brytyjskiej arystokracji), ale wbrew temu, co twierdzi Tom Payne, hitowy serial kręcono także poza Bath. Turyści, którzy chcieliby ruszyć śladem miejsc pokazanych w „Bridgertonach”, powinni wziąć też pod uwagę m.in. pałac Hampton Court w Richmond (rezydencja serialowej królowej Charlotty) i "grający" siedzibę księcia Hastingsa barokowy Castle Howard w hrabstwie North Yorkshire. Według miejscowych przewodników ma on aż 140 pokoi, a kiedyś posiadał własną stację kolejową.