W kamiennym obejściu restauracji w Leshan, w prowincji Syczuan, jeden z gości dostrzegł ślady dwóch zauropodów, czyli – ogólnie rzecz ujmując - dinozaurów, które żyły w okresie wczesnej kredy, ok. 100 mln lat temu. Sprawą od razu zainteresowali się naukowcy. Jak podaje CNN - zespół profesora Xinga zbadał wgłębienia przy użyciu skanera 3D i uznał znalezisko za autentyczne.
Do grona zauropodów zalicza się największe zwierzęta, jakie kiedykolwiek chodziły po Ziemi. Miały małe głowy na bardzo długich szyjach i długie ogony. Poruszały się stosunkowo wolno na czterech grubych, pięciopalczastych nogach i odżywiały roślinami. Niektóre z nich mogły osiągać długość ok. 40 m. Paleontolog stwierdził jednak, że osobniki, których ślady odkryto na dziedzińcu restauracji, prawdopodobnie mierzyły ok. 8 m długości.
Profesor Xing dodał, że o ile w prowincji Syczuan odkryto wcześniej wiele skamieniałości dinozaurów z okresu jurajskiego, to tych z czasu kredy jest bardzo mało. Do tego szybki rozwój Chin i powiększanie się miast w ostatnich dziesięcioleciach utrudniły prace paleontologom. Jego zespół często reaguje na zgłoszenia o miejscach potencjalnych odkryć w ciągu 48 godzin - w obawie, że „mogą zostać zniszczone przez prace budowlane”.
W tym przypadku restaurację zbudowano w miejscu dawnej farmy drobiu. Ślady dinozaurów przykryte zaś były „ochronnymi” warstwami brudu i piasku.
Według agencji informacyjnej Xinhua, ślady należą do brontozaurów. A owym bystrookim gościem restauracji był lokalny pasjonat paleontologii Ou Hongtao, który 10 lipca jadł sobie spokojnie obiad, kontemplując dziwaczne wgłębienia w kamieniach. I jeszcze tego samego wieczoru skontaktował się z naukowcami.
Jak dodaje Xinhua - z tego samego rodzaju skał, jak posadzka restauracyjnego dziedzińca, zbudowana jest podstawa Wielkiego Buddy z Leshan, jednego z największych na świecie kamiennych Buddy (71 m). Posąg ten stoi zaledwie pięć kilometrów od tego miejsca. (PAP Life)