W kontynuacji „Gry o tron” powrócą znani bohaterowie? Ekranowy Sam opowiada o udziale w serialu o Jonie Snow

Praca nad kolejnymi serialami ze świata „Gry o tron” nabiera rozpędu. Już w sierpniu zobaczymy prequel sagi, czyli produkcję „Ród smoka”. Jak wiadomo, George R.R. Martin zapowiedział także powstanie serialu o Jonie Snow. Czy możemy liczyć na powrót znanych z „Gry o tron” bohaterów?

W kontynuacji „Gry o tron” powrócą znani bohaterowie? Ekranowy Sam opowiada o udziale w serialu o Jonie Snow
Fot.HBO/Materiały prasowe

Jestem Jon, Jon Snow, właściwie to nie Jon

Jak wiadomo, serial „Gra o tron” powstał na bazie serii książek autorstwa Georga R.R. Martina. Autor ujawnił informacje o pracach nad książkami „Wichry zimy” i „Sen o wiośnie”. Pisarz wcześniej oznajmił również, że trwają prace nad kolejnym serialem ze świata „Gry o tron”. Tym razem będzie to bezpośrednia kontynuacja serialu, opowie losy Jona Snowa. Do roli powróci Kit Harington, który jest czynnie zaangażowany w projekt. Wiemy również, że Martin nadał produkcji wstępny tytuł „Snow”. Jak oznajmił autor:

To prawda, Kit Harington przyszedł do nas z tym pomysłem. Nie mogę wyjawić wam nazwisk scenarzystów/showrunnerów, bo na obecnym etapie nie ma zgody na ujawnienie tych informacji. Mogę jednak powiedzieć, że ich również przyprowadził Kit. To jego własna ekipa i są świetni!

Z drugiej strony to ciekawe, że w tytule nie ma nawiązania do prawdziwego imienia bohatera granego przez Harringtona.

Nie ma to, jak przyjaciel

Wokół produkcji narastają kolejne pytania. Czy powrócą znane z głównej serii postacie? O to zapytano Johna Bradleya, który w „Grze o tron” grał Samwella Tarly'ego, jednego z wiernych towarzyszy Jona Snowa.  

Jak przyznał Bradley, po zakończeniu serialu borykał się z problemem w znalezieniu nowego zatrudnienia. Teraz już go to nie dotyczy, role się pojawiły. Jednak, jak przyznał aktor w rozmowie z „Digital Spy”, z chęcią powróciłby do roli Sama:

Bardzo często o tym myślę. Sądzę, że wszyscy opuszczaliśmy „Grę o tron" ze świadomością, że graliśmy tych bohaterów bardzo długo i mieli one w sobie tak wiele życia, że naprawdę chcielibyśmy sprawdzić, co się u nich dzieje. […] Wydaje mi się, iż wszyscy cieszymy się z tej chwili przerwy […]. Ale w przyszłości, niczego nie można wykluczyć.

Ciekawość potęguje kolejna wypowiedź aktora. Do tej pory wiadomo, że nikt nie rozmawiał z nim oficjalnie o powrocie do roli, jednak John Bradley podkreślał:

Faktycznie, nie rozmawiałem jeszcze z nikim o serialu o Jonie Snow, jednak jeśli ktoś chciałby wysłać mi scenariusz, z pewnością będę zainteresowany jego przeczytaniem.

Nie tylko Sam

To mógłby być jeden z licznych powrotów. Bowiem przychylnie o serialu i ewentualnym ponownym wcieleniu się w odgrywaną w „Grze o tron” postać, wypowiadała się Gwendoline Christie, czyli serialowa Brienne z Tarthu.

Bardzo podoba mi się hasło "spin-off o Jonie Snow". […] Sądzę, że wiele osób chciałoby zobaczyć kontynuację tej historii [z „Gry o tron” – przyp.red.]

Jest tak wielu reżyserów, z którymi bardzo chciałabym pracować, pragnę tworzyć różnego rodzaju dzieła. Na tym obecnie się koncentruję. Ale nigdy nie przestanę kochać Brienne z Tarthu, nigdy też nie przestanę się nią interesować.

Aktorka pojawi się niebawem w ekranizacji komiksu Neila Gaimana „Sandman”.

Na razie mamy „Ród smoka”

Prequel serialu „Gra o tron” pojawi się na HBO Max już 21 sierpnia 2022. Historia przedstawiona w produkcji przybliży nam wydarzenia rozgrywające się w Westeros 200 lat przed losami Jona, Sama i Brienne. Opowie o wojnie domowej i walce o tron wewnątrz rodu Targaryenów.

Chciałoby się rzec: „Wielkie nadzieje”

A jeśli chodzi o serial o Jonie Snow, nietrudno zauważyć, że widzowie mają wobec niego ogromne oczekiwania. Finał „Gry o tron” spotkał się z oczywistych względów z negatywnym przyjęciem. Pozostaje nam liczyć na to, że nowa produkcja naprawi błędy głównej serii. Zawsze pozostają książki, tylko kiedy Martin wreszcie je wyda?

Autor: Judyta Nowak - RMF Classic

Słuchaj RMF Classic i RMF Classic+ w aplikacji.

Pobierz i miej najpiękniejszą muzykę filmową i klasyczną zawsze przy sobie.

Aplikacja mobilna RMF Classic