Sąd stanu Delaware zdecydował, że proces rozpocznie się stosunkowo wcześnie, zgodnie z wnioskiem prawników Twittera, ponieważ atmosfera niepewności, jaka zapanowała po decyzji Muska o zerwaniu umowy, jest szkodliwa dla firmy. Adwokaci strony przeciwnej zabiegali o odsunięcie procesu do lutego.
Twitter będzie walczył w sądzie, o zmuszenie Muska, do zrealizowania planu zakupu. Zarząd firmy podkreśla, że oczekiwanie na rozwiązanie konfliktu źle odbija się na jego operacjach biznesowych i utrudnia podejmowanie ważnych decyzji.
Adwokat serwisu społecznościowego William Savitt powiedział w sądzie, że zabiegi o odłożenie procesu to "próba sabotażu", a Musk usiłuje "zniszczyć Twittera".
Prawnik Muska Andrew Rossman odparł, że miliarder nie może niszczyć Twittera, bo posiada drugi największy pod względem wartości portfel akcji tej firmy, a późniejsze rozpoczęcie procesu jest wskazane ze względu na skalę materiałów i dowodów, jakie należy przeanalizować.
Musk wycofał się z transakcji 8 lipca, gdy w liście do zarządu Twittera napisał, że kończy porozumienie w sprawie zakupu z powodu „fałszywych i wprowadzających w błąd” informacji o firmie. Serwis społecznościowy, który znalazł się w bardzo trudnej sytuacji, ponieważ atmosfera niepewności może dla niego oznaczać utratę zaufania inwestorów związaną z oskarżeniami Muska i wykruszanie się reklamodawców, postanowił pozwać miliardera.
W amerykańskich mediach pojawiają się od wielu tygodni opinie, że całe zamieszanie z planem przejęcia Twittera, oskarżanie firmy o zaniżanie liczby fałszywych kont i wycofanie się z transakcji może być manewrem Muska, mającym na celu obniżenie ceny serwisu lub zrezygnowanie z jego kupna bez wypłacania kary przewidzianej w umowie wstępnej.