Na poniedziałkowej konferencji prasowej w Warszawie Holland
zastrzegła, że serial "Ekipa" nie jest "satyryczną kalką polskiej
rzeczywistości".
"Zależało nam na maksymalnym realizmie, ale na nieco innym
kolorze" - powiedziała Holland, która reżyseruje ten serial we
współpracy z Magdaleną Łazarkiewicz i Katarzyną Adamik. "Ten film
nie jest paszkwilem ani próbą sportretowania naszych polityków. To kompletnie oddzielna, wirtualna rzeczywistość. Doszukiwanie się analogii jest mylnym tropem" - przekonywała Łazarkiewicz.
Holland podkreśliła, że serial "nie ma być za tą lub tamtą
partią, ma być prodemokratyczny". "Przy spadającej w Polsce wierze w zasadność demokracji, spadającej frekwencji wyborczej,
spadającemu zaufaniu do polityków pragnęlibyśmy przedstawić
politykę polską na wysokim szczeblu nie jako teatr brudnej walki o
władzę, ale jako pole, na którym dla dobra wspólnego podejmuje się dramatyczne, istotne decyzje" - wyjaśniła.
W serialu "Ekipa" decyzje te podejmują "często pod ogromną
presją, żywi ludzie, którzy mogą błądzić, mylić się, okazywać
słabość, ale generalnie chodzi im o dobro publiczne i dobro
kraju". "Celem naszym jest zainteresowanie widzów tak pokazaną, szlachetniejszą stroną polityki. Jeśli w efekcie choć część nie głosującej widowni zechce wziąć udział w następnych wyborach - będzie to nasze ogromne zwycięstwo" - tłumaczyła Holland.
Główne role w serialu "Ekipa" zagrali: Andrzej Seweryn - jako
prezydent Julian Szczęsny, Marcin Perchuć - jako premier Konstanty Turski, i Janusz Gajos - jako były premier Henryk Nowasz. W pozostałych rolach wystąpili m.in.: Krzysztof Stroiński - jako szef kancelarii premiera, Katarzyna Herman - jako pracownica
gabinetu politycznego premiera, i Rafał Maćkowiak - jako rzecznik
rządu.
"Ekipa" powstała na podstawie scenariusza Dominika W. Rettingera i Wawrzyńca Smoczyńskiego. Zdjęcia kręcono w Warszawie i jej okolicach od końca listopada. Producentami serialu są Telewizja Polsat S.A. i ATM Grupa S.A. Pierwszy odcinek "Ekipy" Polsat wyemituje we wrześniu.
Według twórczyń serialu, świat wielkiej polskiej polityki "na
przestrzeni ostatnich lat został przez media - ale przy udziale
samych jego aktorów - zbrzydzony i obrzydzony"; twórczynie serialu uważają, że obraz polityków w mediach jest często "karykaturalny i daleki od rzeczywistości", co "wyrządza niepowetowane straty młodej polskiej demokracji".
"Ludzie zaczęli wierzyć, że politycy muszą być złodziejami,
przestępcami związanymi z obcymi służbami specjalnymi lub mafią.
Że nieuchronnie są nieuczciwi, pełni złej woli, zainteresowani
wyłącznie czerpaniem prywatnych korzyści, nienawidzący wszystkich wokół, oszukujący cynicznie opinię publiczną i samych siebie" - ubolewała Holland.