Nie jest żadnym zaskoczeniem, że nowa ekranizacja powieści „Znachor” Tadeusza Dołęgi-Mostowicza cieszy się ogromną popularnością wśród polskich użytkowników platformy Netflix. Można było bowiem przewidzieć, że wielu naszych rodaków będzie chciało sprawdzić, jak film Michała Gazdy wypadł w porównaniu z kultową adaptacją w reżyserii Jerzego Hoffmana. Mało kto jednak przewidywał, że „Znachor” spodoba się także widzom spoza Polski. A tak się właśnie stało. Już w pierwszym tygodniu od premiery produkcja trafiła do pierwszej dziesiątki zestawienia najpopularniejszych produkcji nieanglojęzycznych.
Najnowsze dane oglądalności Netfliksa wskazują, że w kolejnym tygodniu film Michała Gazdy nadal cieszył się sporą popularnością. Na tyle dużą, że utrzymał drugie miejsce w zestawieniu najczęściej oglądanych produkcji nieanglojęzycznych, choć z nieco osłabionymi statystykami. W drugim tygodniu od premiery „Znachor” znalazł się w Top 10 Netfliksa w 55 krajach, co oznacza, że w porównaniu z pierwszym tygodniem, wypadł z zestawienia w 4 krajach. W drugim tygodniu widzowie na całym świecie oglądali tę produkcję przez 24,5 mln godzin, nieco ponad 3 mln godzin mniej niż przed tygodniem. (PAP Life)