Wśród jubileuszowych prezentów znalazły się także: portret Mazana w stroju krakowskim i czapce Szwejka; portret Najjaśniejszego Pana Franciszka Józefa "jeszcze nie upstrzony przez muchy" (w przeciwieństwie do opisywanego w "Przygodach dzielnego wojaka Szwejka" przez Jarosława Haszka), liczne medale, w tym wyrzeźbiony przez prof. Bronisława Chromego, a także darmowy bilet krakowskiego MPK. Urodziny świętowano w sobotę w krakowskim magistracie.
"Mówię Mazan, myślę Kraków" - mówił prezydent Krakowa Jacek Majchrowski, podkreślając zasługi Mazana w popularyzacji Krakowa i w dziedzinie krakauerologii, tj. nauki o wyższości Krakowa nad resztą świata.
"Mówię Mazan, myślę Nowy Sącz" - mówił wiceprezydent Nowego Sącza Jerzy Gwiżdż, nawiązując do związków Mazana z miastem jego urodzenia.
Zasługi Mazana w popularyzacji Pragi i Czech odkreślał z kolei w liście gratulacyjnym prezydent Czech Vaclav Klaus.
"Gdybyś ty Leszku nie wziął pióra do ręki i nas nie zbliżył, Polak nie poznałby Czecha, a Czech Polaka" - mówił szwejkolog Zdenek Hrabica, który odczytał list prezydenta. Leszek Mazan jest także "profesorem szwejkologii stosowanej", który to tytuł nadała mu Czeska Akademia Haszkologiczna.
Wiele osób, instytucji i organizacji chciało uhonorować Mazana. Jubilat otrzymał m.in. miniaturę Dzwonu Zygmunta - by mu dzwonił zawsze, jak coś dobrego się dzieje, czyli bez przerwy; patent i tytuł starszego honorowego hejnalisty z Wieży Mariackiej oraz Złotą Odznakę za Zasługi dla Pożarnictwa.
Władze ulubionego klubu piłkarskiego Mazana uhonorowały go klubowym orderem "Cracovia Restituta", a gospodarze nowosądeckiego Miasteczka Galicyjskiego - tytułem honorowego obywatela.
Wśród prezentów znalazła się także fotografia ulubionego dorożkarza Mazana - Jana Kaczary, jak całuje się ze swoją Basią, czyli koniem; insygnia władzy królewskiej od waletów domu studenckiego Żaczek; i czekan - "by wszedł na Giewont i powiedział, że piękna ta ziemia sądecka".
"Będę dalej, tak jak państwo: przezorny, rozsądny, przewidujący, rozważny, precyzyjny, zapobiegliwy, pracowity, zdolny, powabny, przedsiębiorczy, sumienny, błyskotliwy, silny, sympatyczny, wrażliwy, refleksyjny, czuły, wierny, gościnny, grzeczny, uprzejmy, szlachetny, życzliwy, spokojny, otwarty, delikatny, wesoły, wyrozumiały i skromny" - zadeklarował jubilat.
Zapowiedział, że "absolutnie nie zgłosi się do ZUS-u po żadną zapomogę pogrzebową, dopóki nie doczeka się, że Miasteczko Galicyjskie będzie się nazywać Pipidówka, bo chce być obywatelem honorowym Pipidówki; dopóki na scenie Teatru Starego nie zostanie wystawiony Romans z wodewilu z Leszkiem Piskorzem w roli starego Gzymsika i dopóki Cracovia nie wróci do I ligi albo ekstraklasy, mało tego - nie zostanie Mistrzem Polski". "Mówicie państwo że długo, długo by czekać? I właśnie o to chodzi" - powiedział Leszek Mazan.
Leszek Mazan (ur. 31 października 1942 w Nowym Sączu) - jest dziennikarzem, publicystą, autorem licznych książek, których tematyka związana jest z Krakowem, Pragą, Austro-Węgrami i Szwejkiem. W latach 1985-1992 przebywał w Pradze jako korespondent PAP. (PAP Life) fot.PAP/Jacek Bednarczyk