Jest dobrze, mogło być lepiej
Mieszkający w Manningtree w hrabstwie Essex Eli Chmelik nie posiada się z radości, że jego wielkie zamiłowanie do powieści J.K. Rowling zaowocowało tym niecodziennym wyróżnieniem, jakim jest rekord Guinnessa. Choć, jak przyznał w rozmowie z BBC, prawdopodobnie ustanowiłby wyższy rekord „gdyby cytaty odczytywane były szybciej”.
Nie „Harry”, a „Star Wars”
Na czym polegało jego zadanie? Nastolatek stanął przed niełatwym zadaniem, aby w ciągu 60 sekund przypisać odczytywane przez niezależną osobę wypowiedzi do bohatera, który je wygłosił.
Rekordzista przyznał, że inspiracją dla tego wyczynu było podobne osiągnięcie, ale dotyczące serii „Gwiezdne Wojny”. A ponieważ Chmelik każdą z książek o przygodach młodego czarodzieja czytał wielokrotnie, wybór był oczywisty.
Pomagała mama
Jak wspomniała Bonny Chmelik, matka chłopca, na co dzień pracująca jako strateg marketingowy, syn sam przyszedł do niej z tym pomysłem. Oczywiście bez wahania wsparła jego marzenie, choć nie spodziewała się, że sam proces będzie tak pracochłonny.
Na początek należało wybrać 50 cytatów, które następnie zostały wprowadzone do programu komputerowego pozwalającego na ich losowy wybór w trakcie próby bicia rekordu. Musiała również poprosić o pomoc dwóch niezależnych sędziów mierzących czas, dwóch niezależnych świadków i osobę, która odczytywała wylosowane wypowiedzi. Próba bicia rekordu musiała zostać sfilmowana, a następnie przesłana do komisji, która zweryfikowała nagranie i zdecydowała, czy wyczyn 11-latka zasługuje na przyznanie rekordu Guinnessa.
Sam Eli miał nieco przyjemniejsze zadanie. Przygotowując się do tego wyzwania, musiał po raz kolejny sięgnąć do swoich ulubionych lektur i ich filmowych ekranizacji. (PAP Life)