"Najgorszy jest strach. Stwierdzam, że wszyscy się boją, a to nie jest normalne. Swoboda wypowiedzi jest coraz bardziej ograniczana" - powiedział dziennikowi "Hurriyet" z okazji pojawienia się jego nowej powieści, sześć lat po poprzedniej "Muzeum niewinności".
Pisarz ubolewał, że władze wywołują presję na tureckie media, a sprzeciwiał się działaniom sądownictwa i zwolnieniom, których celem są opozycyjni dziennikarze.
"Wielu przyjaciół mówi mi, że ten lub inny dziennikarz stracił pracę. Nawet dziennikarze będący blisko władzy są ścigani. Nigdzie indziej tego nie widziałem" - powiedział 62-letni pisarz.
Autor wielu książek o Stambule, skąd pochodzi, ubolewał też nad niedawnymi deklaracjami prezydenta Recepa Tayyipa Erdogana, który powiedział, że mężczyźni i kobiety nie są sobie równi, "gdyż jest to sprzeczne z ludzką naturą".
"Nasi politycy składają nieprzemyślane deklaracje, jak gdyby chcieli wywołać wrzawę" - dodał, czyniąc aluzję do kontrowersyjnych wypowiedzi szefa państwa. fot.PAP/DPA