Ceremonia była skromna. Na prośbę rodziny nie było przemów, nie składano kondolencji. Jedynie krótką chwilę refleksji poprowadził o. Andrzej Kłoczowski. Urnę z prochami Stanisława Lema złożono w niepozornym, betonowym grobie
Władze miasta proponowały, aby Lem jako honorowy obywatel Krakowa i jedna z najwybitniejszych jego postaci spoczął w Alei Zasłużonych cmentarza Rakowickiego. Uszanowano jednak wolę zmarłego, który chciał, aby pochować go jak najskromniej i by jego grobowiec nie był specjalnie eksponowany. Dlatego rodzina zdecydowała się na nieduży cmentarz na Salwatorze.