"Zagrożenie języka ukraińskiego jest równoznaczne z zagrożeniem bezpieczeństwa narodowego Ukrainy, istnienia narodu ukraińskiego i państwa ukraińskiego, ponieważ język jest rodzajem kodu narodu, a nie tylko środkiem komunikacji" - mówił rzecznik na konferencji prasowej w Kijowie.
Podkreślił, że jeżeli język ukraiński nie będzie w pełni funkcjonował we wszystkich dziedzinach życia i na całym terytorium kraju, narodowi ukraińskiemu grozi utrata tożsamości.
Fakty dyskryminacji językowej (Kremiń nazywa je dosadnie „językobójstwem”) zaobserwowano przede wszystkim w takich dziedzinach jak oświata, kultura, sfera medialna, obieg dokumentów, reklama zewnętrzna.
Wśród przejawów dyskryminacji językowej wymienił wyłączanie kanałów telewizyjnych i radiowych nadających w języku ukraińskim i uruchomienie na ich miejsce rosyjskich kanałów propagandowych, a także porwania i zabójstwa ukraińskich dziennikarzy. Takie przypadki opisano między innymi w Melitopolu, Nowej Kachowce, Tawrijsku, Berdiańsku, Enerhodarze i Chersoniu.
Odnotowano także 22 przypadki zmiany języka wykładowego w szkołach z ukraińskiego na rosyjski, prowadzenia lekcji według rosyjskich programów nauczania, zwalniania dyrektorów szkół z powodu odmowy współpracy z okupantem, wykreślania z nauczania takich przedmiotów jak literatura i język ukraiński czy historia Ukrainy - wyliczył rzecznik.
Znane są przypadki porywania nauczycieli czy dyrektorów szkół oraz tworzenia tak zwanych obozów językowych w celu przekwalifikowania pracowników pedagogicznych przed nowym rokiem szkolnym - uzupełnił.
„Językobójstwu” podlega też sfera obiegu dokumentów, zmieniane są nazwy ulic. Zmieniono język ceremonii i uroczystości (na przykład udzielania ślubów) – zaznaczył Kremiń.