Dlatego oprócz typowo jazzowych kompozycji, napisanych w różnym czasie, lecz do tej pory nigdy nie nagranych, postanowiłem przełożyć na język tria jazzowego motywy z tak ważnych dla mnie filmów jak „Wrony” Doroty Kędzierzawskiej (moja pierwsza fabularna ścieżka dźwiękowa), czy słynnego „Rewersu” Borysa Lankosza (moja najpopularniejsza jak dotąd ścieżka dźwiękowa). Ponadto po raz pierwszy nagrałem na autorskim albumie jazzowe transkrypcje utworów Chopina i Paderewskiego,dwóch w genialnych polskich pianistów i kompozytorów , którzy posiedli cudowną umiejętność przeobrażania za pomocą muzyki tego co polskie w to co uniwersalne.
Słowa szacunek i pokora to za mało, aby określić wielkość tych dwóch wielkich Polaków, dla których Polska była źródłem największych artystycznych i patriotycznych uniesień.
To o Chopinie napisał C.K. Norwid „Sercem Polak, talentem świata obywatel”.
To w mazurkach Chopina jest więcej Polski niż we wszystkich razem wziętych napuszonych mowach wszelkiej maści politycznych szamanów.
W roku 1984 wyjechałem z Polski do Zachodnich Niemiec , mając w głowie mnóstwo niezrealizowanych pomysłów .I to właśnie wtedy ,będąc studentem Wydziału Jazzu na Hochschule fur Musik w Hamburgu u Prof.Dietera Glawischniga zrozumiałem jak nierozerwalnie związane z moim życiem są JAZZ i WOLNOŚĆ .Brak w tamtych mrocznych czasach perspektyw ułożenia sobie normalnej egzystencji w Polsce, zrekompensowała mi intensywna działalność koncertowa i kompozytorska na Zachodzie. Ten stan oddania się bez reszty Muzyce, która wypełnia niemalże każdą chwilę mojego życia, daje mi siłę do tworzenia , a ukoronowaniem tej mojej muzycznej pielgrzymki jest nagroda muzyczna jaką sobie mogłem tylko wyśnić, czyli GRAMMY AWARD za Najlepszy Album Jazzowy , którą mi wręczono w Los Angeles w 2014 roku.
Dlaczego mój najnowszy album nazwałem „America”?
Dlatego, bo „America” to odwieczne marzenie człowieka Europy o Ziemi Obiecanej, marzenie o odkryciu tego lepszego, Nowego Świata.
Dlatego, bo tytułowy utwór powstał w trakcie mojej pierwszej podróży samolotem do U.S.A. w 1988 roku w związku z zakwalifikowaniem się do półfinału Thelonious Monk International Piano Competition w Waszyngtonie.
Dlatego, bo jestem od dziecka zafascynowany Bluesem,Rock &Rollem i Jazzem.
Dlatego, bo jestem fanem Jimmy Hendrixa , ale też uwielbiam słuchać Franka Sinatrę gdy śpiewa „Fly Me to the Moon”.
Dlatego, bo kocham muzykę Gershwina , Daviesa , Coltrane,a i całej plejady innych genialnych amerykańskich jazzmanów.
Dlatego, bo kocham westerny z Johnem Waynem i „Lot nad kukułczym gniazdem” - amerykański film czeskiego reżysera Milosa Formana. Tych fascynacji jest tak dużo, że nie sposób ich tutaj wszystkich wymienić.
Dlatego, że nic mnie tak nie wprowadza w stan hipnotycznego transu jak bossa novy Antonio Carloso Jobima w cudownym wykonaniu Astrud i Joao Gilberto , najwybitniejszych przedstawicieli południowo- amerykańskiej muzyki.
Jedno wiem na pewno - bez fascynacji amerykańską kulturą byłbym dzisiaj zupełnie innym człowiekiem i kto wie, czy w ogóle muzykiem...
Nie wyobrażam sobie mojego życia bez Bluesa, Jazzu...bez Ameryki!
Nagrań dokonałem na fortepianie firmy Steinway& Sons z limitowanej, ekskluzywnej serii „Arabesque”za udostępnienie którego chciałem bardzo podziękować jej przedstawicielom z siedzibą w Warszawie.
WŁODEK PAWLIK
„AMERICA”
WŁODEK PAWLIK TRIO
Włodek Pawlik -piano
Paweł Pańta – bass
Cezary Konrad – drums
producent: PAWLIK RELATIONS 2015