Kate Bush przez wiele lat nie rozpieszczała fanów swoją osobą. Nagrywała rzadko, nie występowała w ogóle. Dlatego cały muzyczny świat w marcu 2014 roku zelektryzowała wiadomość o tym, że Angielka zaplanowała 15 koncertów w londyńskiej hali Hammersmith Apollo. Bilety rozeszły się w takim tempie (w 15 minut; witryna Bush nie wytrzymała milionów fanów, próbujących zamówić wejściówki online), że do listy występów dodano jeszcze pięć. We wrześniu 2014 roku Kate dała pierwszy koncert od 1979 roku!
Reakcje na koncerty Kate Bush były entuzjastyczne. Chwalono zarówno jej formę wokalną, jak i imponującą oprawę występów, przygotowaną z dokładnością do najdrobniejszego detalu. Pochwały zebrali też wspierający artystkę muzycy.
Na szczęście dla tych, którzy w Londynie być nie mogli, występy były rejestrowane, a efektem tego jest właśnie wydawnictwo "Before The Dawn". Ukaże się na trzech kompaktach i czterech winylach. Kate zadbała o to, aby na kompakcie odpowiednio został oddany konceptualny charakter koncertów. Pierwsze CD kończy się utworem "King Of The Mountain", który jest pomostem dla kompozycji "The Ninth Wave" z kompaktu drugiego.
Za produkcję odpowiada Kate Bush. Artystka nie zgodziła się na żadne poprawki czy "dogrywki". Wszystko na płytach brzmi, tak jak podczas koncertów.
Ci, którym było już dane usłyszeć "Before The Dawn", padają przed płytą na kolana. "Powrót Kate Bush na scenę był oszałamiający", "To najważniejsza brytyjska artystka", "Kate Bush przywróciła dla nas niesamowitą magię", "Triumfalny powrót jednej z największych, najbardziej oryginalnych gwiazd muzyki", "Wizjonerskie występy były nie z tego świata" – to tylko kilka z setek opinii, jakie pojawiły się po serii londyńskich koncertów w "The Sun", "Evening Standards", "The Times", "Observer", "The Sun", "The Guardian".