„Noc, kiedy nadzieja i historia rymują się” – pod takim hasłem odbędzie się koncert Eltona Johna w siedzibie prezydenta USA. To nawiązanie do wiersza irlandzkiego poety i noblisty, Seamusa Heaney, który Joe Biden często cytuje.
Scena, na której wystąpi Elton John, zostanie rozłożona na trawniku od południowej strony Białego Domu - tam skąd odlatuje Marine One, śmigłowiec prezydenta. W poniedziałek rozpoczął się montaż specjalnego namiotu. Koncert zorganizuje kanał telewizyjny History Chanel, należący do koncernu mediowego A+E Networks.
Jak informuje CNN, wydarzenie ma służyć nie tylko celebrowaniu kończącego karierę koncertową Eltona Johna, ale także być ukłonem w stronę „bohaterów codzienności”. Ci, reprezentowani m.in. przez nauczycieli, pielęgniarki, aktywiści LGBT, będą stanowić trzon 2-tysięcznej publiczności. Podczas koncertu głos zabrać mają także Joe Biden oraz jego małżonka, Jill, dr nauk humanistycznych, która przez lata pracowała jako nauczycielka.
Wcześniej o koncert Eltona Johna zabiegał Donald Trump. Poprzedni prezydent poprosił go, by zaśpiewał na jego inauguracji, gdyż często wykorzystywał jego utwory podczas swojej kampanii wyborczej. Brytyjczyk jednak odmówił.
W książce „Obiecaj mi, tato. Rok z życia wiceprezydenta USA” Biden przyznał, że gdy jego syn Beau leżał w szpitalu z powodu raka mózgu, to śpiewał mu piosenki Eltona Johna. (PAP Life)