Marzeniem Leopolda Mozarta było, aby odgrywaniu pewnego fragmentu jego symfonii towarzyszyło ujadanie psów. Zazwyczaj odtwarzano je z nagrań. Duńska Orkiestra Kameralna postanowiła jednak na poważnie potraktować życzenie kompozytora. Główny dyrygent orkiestry, Adam Fischer, przesłuchał dziesiątki psów, by znaleźć odpowiednie czworonogi. Wybór padł na Cookiego, Sophusa i Sicę – psy, który potrafiły szczekać na komendę, ale także zachować ciszę przez resztę występu.
„Symfonia składa się z trzech części, w ostatniej słyszymy rozpoczynające się polowanie, potem następują wystrzały, a następnie zaczynają szczekać psy” - opowiada o „Polowaniu”, w rozmowie z agencją AFP, dyrektor orkiestry Andreas Veto. Podczas występu w Królewskim Duńskim Konserwatorium Muzycznym właściciele czworonogów byli na scenie, gestykulowali do swoich pupili, a potem nagradzali je smakołykami. (PAP Life)