Najwięcej powodów do zadowolenia po 97. ceremonii rozdania Oscarów mają twórcy filmu „Anora”. Otrzymał on najwięcej, bo pięć statuetek. Cztery z nich trafiły do Seana Bakera. Twórca został nagrodzony za najlepszy montaż, reżyserię, scenariusz oryginalny, a także, jako producent najlepszego filmu roku, głośnej „Anory”. Dzięki temu 54-letni Baker trafił do wąskiego grona twórców z Oscarami zarówno za reżyserię jak i montaż. Przed nim otrzymali je również jednocześnie Alfonso Cuaron („Grawitacja”) i James Cameron („Titanic”).
Tylko jeden filmowiec przed Bakerem otrzymał cztery Oscary jednej nocy. Był to legendarny Walt Disney. Różnica jest jednak taka, że w jego przypadku cenne wyróżnienia przypadły mu w udziale za cztery różne filmy. Było to w 1953 roku, kiedy to Disney był jeszcze nominowany za dwa inne filmy. Bliski otrzymania czterech Oscarów był w 2020 roku Joon Ho Bong, jednak nie miał szans na Oscara dla najlepszego filmu międzynarodowego, gdyż te przyznawane są krajom, które wyprodukowały film, a nie reżyserom. Z tego powodu południowokoreański twórca otrzymał trzy Oscary za wspomniany film, choć ten zwyciężył również w kategorii międzynarodowej.
Dziękując za nagrody, Baker nie zapomniał dodać, jak bardzo wdzięczny jest Quentinowi Tarantino, który wręczał mu Oscara za reżyserię, a wcześniej obsadził gwiazdę „Anory”, Mikey Madison, w filmie „Pewnego razu… w Hollywood”. Dzięki temu zwrócił on na nią uwagę i zaproponował jej tytułową rolę. Rolę, dzięki której Madison została nagrodzona Oscarem w kategorii dla najlepszej aktorki pierwszoplanowej.
W swojej przemowie Baker skoncentrował się jednak przede wszystkim na sytuacji kin. „Wszyscy zebraliśmy się tutaj i oglądamy tę transmisję, bo kochamy filmy. A gdzie się w nich zakochaliśmy? W kinach. Oglądanie filmów w kinach razem z innymi widzami jest przeżyciem. Możemy się razem śmiać i płakać. Kiedy świat jest tak podzielony, to bardzo ważne. To wspólne doświadczenie, którego nie zaznamy w domu. A w tej chwili to doświadczenie jest zagrożone. Szczególnie niezależnie kina są zagrożone. Podczas pandemii straciliśmy tysiąc ekranów. I regularnie je tracimy. Wzywam do walki. Wzywam dystrybutorów, by skupili się na kinach. Rodziców, by zapoznawali dzieci z filmem w kinach. Kiedy możemy, oglądajmy filmy w kinach” – apelował Baker. (PAP Life)