O rozpoczynającej się 11. odsłonie Script Fiesty opowiedział PAP nowy dyrektor artystyczny festiwalu, wieloletni wykładowca Warszawskiej Szkoły Filmowej i dziennikarz kulturalny Artur Zaborski. "Przede wszystkim chciałem stworzyć miejsce do rozmowy na tematy trudne, w której przerzucamy się argumentami, a nie emocjami. Dlatego w programie umieściłem panele poświęcone polaryzującym kwestiom, m.in. poprawności politycznej. W ostatnim czasie ten temat odbija się szerokim echem w środowisku filmowym. Jedni uważają, że poprawność polityczna to zamach na wolność, który uniemożliwia swobodne tworzenie chociażby komedii. Twórcy boją się żartować z pewnych tematów, żeby nikt się nie obraził. Natomiast druga grupa twierdzi, że poprawność polityczna może uleczyć ten gatunek, bo dzięki niej szukamy rozwiązań, które będą zabawne, a jednocześnie nikogo nie urażą. Zależy mi też na debacie wokół takiego tematu, jak np. seksualność w kinie. W ostatnich latach pojawiła się nowa profesja na polskim rynku filmowym - koordynatorzy i koordynatorki intymności. Tutaj jest dokładnie tak samo jak z poprawnością polityczną. Jedna grupa mówi, że dzięki temu w końcu będzie można bezpiecznie kręcić sceny intymne, a druga – że te osoby wprowadzą pewną cenzurę" – wyjaśnił.
Dodał, że reakcja branży filmowej na tę koncepcję była bardzo pozytywna. "Wśród gości Script Fiesty znajdziemy zarówno uznanych artystów, którzy od lat działają w branży, jak i tych, którzy dopiero do niej wchodzą. Z pierwszej grupy chciałbym wspomnieć o Ilonie Łepkowskiej, która pojawi się w panelu dotyczącym poprawności politycznej. Będą też twórcy najbardziej oczekiwanego obrazu tego roku - "Kosa" - którzy proponują własną, autorską wizję Tadeusza Kościuszki. My zorganizowaliśmy panel, w którym scenarzysta filmu Michał Zieliński oraz reżyser Paweł Maślona spotkają się ze scenarzystą i reżyserem +Filipa+ Michałem Kwiecińskim. Zatytułowaliśmy tę debatę dość prowokacyjnie: Jak nie zepsuć dobrej opowieści prawdą historyczną. Z kolei w panelu Scenariusz na wymiar. Jak napisać scenariusz pod określoną liczbę aktorów? weźmie udział Maciej Stuhr, który w ostatnim czasie stał się reżyserem i scenarzystą. Zrobił film ze studentami warszawskiej Akademii Teatralnej i musiał tak dostosować tekst, żeby uwzględnić w opowieści wszystkich aktorów z roku" – powiedział Zaborski.
Istotnym punktem Script Fiesty będzie pokaz "Przed wschodem słońca" Richarda Linklatera i spotkanie z Kim Krizan, która razem z reżyserem współtworzyła scenariusz do tego filmu. "Bezgranicznie kocham Przed wschodem słońca. Gdy zaproponowano mi objęcie stanowiska dyrektora artystycznego, od razu zacząłem marzyć, by Kim Krizan przyleciała do Warszawy. Nie sposób było znaleźć jakiegokolwiek kontaktu do niej. Byłem już przekonany, że nic z tego nie wyjdzie. I nagle z głupia frant napisałem do niej na Facebooku. Przeczytała moją wiadomość i odpisała, zachwycona tym pomysłem. Podczas spotkania z warszawską publicznością skupi się na tym, jak budować postacie, które są tu i teraz - w miejscu, w którym dzieje się akcja. Wydaje mi się, że w Polsce mamy z tym problem. Polscy bohaterowie bardzo często są obciążeni własną przeszłością i traumami, historią naszego kraju albo sytuacją społeczno-polityczną. Cały czas dźwigają ten bagaż na swoich plecach" – zwrócił uwagę dyrektor artystyczny.
W czwartek wieczorem festiwal oficjalnie zainauguruje pokaz "Prawdziwego życia aniołów" Artura "Barona" Więcka. "To film, który wejdzie do kin dopiero w kwietniu. Widzowie Script Fiesty będą mogli obejrzeć go przedpremierowo. Po pokazie Artur +Baron+ Więcek i producentka Aneta Zagórska opowiedzą, jak stworzyć scenariusz, który uwzględnia aktora z niepełnosprawnością. Prawdziwe życie aniołów powstawało z myślą o Krzysztofie Globiszu, fantastycznym aktorze, który przeszedł udar, przez co jego możliwości aktorskie zostały, niestety, ograniczone. Na szczęście choroba nie pozbawiła go możliwości pojawiania się w kinie. Artur +Baron+ Więcek i Aneta Zagórska dowodzą, że da się stworzyć film, w którym aktor z niepełnosprawnością jest postacią pierwszoplanową" – stwierdził Zaborski. Natomiast podczas zamknięcia Script Fiesty zaplanowano zamknięty pokaz filmu "Moje stare" Nataszy Parzymies z Dorotą Pomykałą i Dorotą Stalińską w obsadzie.
Nowością będzie Noc teledysków, której towarzyszyć będzie konkurs na najlepszy scenariusz teledysku. Dla zwycięzcy przewidziano nagrodę w wysokości 3 tys. zł. "Noc teledysków ma być uśmiechem do scenarzystów i twórców piszących scenariusze pod piosenki, muzykę. To bardzo trudna praca, ponieważ stworzone dzieło krótkometrażowe musi być historią doskonale korespondującą z muzyką. Pokażemy teledyski znakomitych polskich artystów, m.in. Natalii Przybysz, Dawida Podsiadły, Moniki Brodki. Chcemy też podyskutować o tym, jak tworzy się scenariusze do teledysków. W naszym panelu weźmie udział reżyserka teledysków Anna Maliszewska, której pełnometrażowy debiut fabularny Tata z Erykiem Lubosem w roli głównej jest rozwinięciem teledysku. Będą także Monika Brodka i Mac Adamczak. Spotkanie poprowadzi Joanna Rawska z wytwórni Kayax" – poinformował dyrektor artystyczny.
W programie przewidziano również konkurs na koncepcję serialu internetowego lub telewizyjnego, w którym do wygrania jest m.in. 20 tys. zł oraz konkurs na najlepszy scenariusz polskiego filmu fabularnego z główną nagrodą w wysokości 50 tys. zł. Do finału tego pierwszego zakwalifikowało się 10 pomysłów, do drugiego zaś – trzy tytuły: "Słoń" Kamila Krawczyckiego, "Inni ludzie" Aleksandry Terpińskiej i "Piosenki o miłości" Tomasza Habowskiego. "Słoń ma ten dodatkowy przywilej, że po gali zamknięcia na uczestników będzie czekać specjalny poczęstunek inspirowany tym filmem. Drugi obraz, Inni ludzie, też jest trochę uprzywilejowany, ponieważ Aleksandra Terpińska razem ze Szczepanem Twardochem będą gośćmi panelu Jak zaadaptować prozę nieadaptowalną. Żeby spróbować przełożyć Masłowską na język kina, potrzeba gigantycznej odwagi. Aleksandra Terpińska tę odwagę znalazła, czego efektem jest świetny film. Wreszcie trzeci tytuł, Piosenki o miłości, to skromny, czarno-biały obraz, który w ostatnim czasie zrobił furorę. Ujął widzów świetnymi rolami Tomasza Włosoka i Justyny Święs. Gdy teraz myślę o tym obrazie, to on też ma pewien przywilej, ponieważ Tomasz Habowski weźmie udział w panelu Mikrobudżet, ale nie mikroscenariusz poświęconym produkcjom mikrobużetowym, które zostały zrealizowane dzięki dofinansowaniu PISF" – podkreślił Zaborski.
Tradycyjnie nie zabraknie Pitch Fiesty, podczas której scenarzyści będą mogli spotkać się z 40 polskimi producentami i zaprezentować im swoje pomysły na filmy. "Jeśli chodzi o zainteresowanie scenarzystów, to otrzymaliśmy ponad 200 zgłoszeń. Cieszę się, że Pitch Fiesta staje się miejscem umożliwiającym spotkania. Bardzo wierzę w takie inicjatywy i sądzę, że są spore szanse, iż po Script Fieście powstaną nowe projekty. O tego typu wydarzeniach często mówi się pod kątem obaw scenarzystów, którzy nie wiedzą, jak zgłosić pomysł kilku producentom i jak się obronić, żeby ich koncepcja nie została później wykorzystana bez ich wiedzy. Z myślą o takich osobach przygotowaliśmy panel pt. Trudny temat: Jak pitchować pomysł, żeby nam go nie ukradli?" – podsumował dyrektor artystyczny.
Script Fiesta potrwa do niedzieli 2 kwietnia. Festiwal - adresowany nie tylko do scenarzystów, ale wszystkich miłośników kina - odbywać się będzie w siedzibie organizatora - Warszawskiej Szkoły Filmowej i w kinie Elektronik. Wstęp na wydarzenia jest darmowy, ale uczestnicy muszą odebrać online lub w kasie kina darmowe wejściówki.
Więcej informacji można uzyskać pod adresem: https://scriptfiesta.pl/.
Daria Porycka