W centrum plakatu filmu „Winnie the Pooh: Blood and Honey” zaprezentowanego przez portal „Dread Central” znajduje się tytułowy bohater – Kubuś Puchatek. Nie przypomina on jednak sympatycznego misia, do którego prawa pozostają w rękach studia Disneya. Psychopatycznie uśmiechnięta twarz Puchatka nie odwraca uwagi od ciężkiego młota trzymanego przez niego w rękach. Na jego obuchu widoczna jest plama krwi.
„Nie jest to opowieść do poduszki” głosi umieszczone na afiszu hasło. Potwierdza to dolna część plakatu, na której między drzewami skrada się Prosiaczek. Te dwie postaci z pewnością zobaczymy w filmie Waterfielda. Zabraknie w nim z kolei miejsca dla Kłapouchego. O tym, dlaczego tak się stało, i dlaczego Kłapouchy pojawi się co najwyżej na chwilę, tłumaczył reżyser w jednym z wywiadów.
„Krzyś wyjeżdża i zostawia Kubusia, Prosiaczka i Kłapouchego bez jedzenia. To całkowicie zmienia ich w trakcie dorastania. Stają się nieokiełznanymi, zdziczałymi istotami, które są naprawdę pokręcone i sadystyczne. Zmienia się ich percepcja i stają się obłąkani. Chcą po prostu błąkać się i zadawać mnóstwo cierpienia. W miarę upływu lat starają się przetrwać. W końcu sytuacja staje się na tyle dramatyczna, że w Stumilowym Lesie zaczyna brakować pożywienia. Wtedy Kubuś i Prosiaczek podejmują trudną decyzję i postanawiają zabić i zjeść Kłapouchego” – mówił Waterfield w rozmowie z magazynem „Metro”.
O filmie Waterfielda zrobiło się głośno od momentu zaprezentowania pierwszych fotosów z „Winnie the Pooh: Blood and Honey”. Nie wiadomo jeszcze, kiedy oczekiwania będzie można skonfrontować z rzeczywistością. Nadal nie poinformowano o dacie premiery filmu. Wiadomo za to, że w obsadzie są: Amber Doig-Thorne, Maria Taylor oraz Danielle Scott. (PAP Life)