Pokaz komedii romantycznej "She Came To Me" Rebekki Miller zainaugurował 73. Berlinale

O uczuciach, które pomagają zawrócić ze ślepej uliczki, opowiada Rebecca Miller w "She Came To Me". Komedia romantyczna z Joanną Kulig, Anne Hathaway i Peterem Dinklagem w obsadzie zainaugurowała w czwartek 73. Berlinale. Podczas gali otwarcia połączono się z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim.

Pokaz komedii romantycznej "She Came To Me" Rebekki Miller zainaugurował 73. Berlinale
fot.PAP/Abaca

W trakcie ceremonii otwarcia 73. Berlinale dyrektorzy festiwalu, Carlo Chatrian i Mariette Rissenbeek, wyrazili w imieniu środowiska filmowego solidarność z Ukrainą. Do publiczności zgromadzonej w Berlinale Palast przemówił z ekranu prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski, który podkreślił, że "kino jest w stanie pokonać mury i bariery istniejące we współczesnym świecie". "Dzisiaj Rosja chce wybudować mur między Ukrainą a Europą, odgrodzić Ukrainę od jej przyszłości. To mur między wolnością a niewolą, między postępem a ruinami, w które Rosjanie zamieniają nasz kraj" - powiedział.

Zełenski przypomniał, że niedługo minie rok od rozpoczęcia rosyjskiej inwazji. "Rosja niszczy nasze miasta, zabija ludzi, morduje kobiety i dzieci, straszy świat atakiem nuklearnym, dopuszcza do globalnego kryzysu. Czy w obliczu tego wszystkiego kino powinno pozostawać poza polityką? Ta kwestia znów jest szalenie aktualna (...). Być może odpowiedź brzmi tak, ale na pewno nie w tym wypadku. Nie tam, gdzie prowadzi się politykę agresji, terroru, gdzie chce się zniszczyć inne państwa i ludzi. Kultura nie może milczeć, ponieważ milczenie pomaga złu. Kultura nie może zmienić świata, ale inspiruje, wpływa na ludzi, którzy mogą zmienić świat" - podsumował.

Festiwal oficjalnie zainaugurował pokaz komedii romantycznej "She Came To Me" Rebekki Miller, w której wystąpili m.in. Peter Dinklage, Joanna Kulig, Anne Hathaway, Marisa Tomei i Brian d'Arcy James. "To opowieść, w której przeplatają się losy bohaterów żyjących w tętniącej życiem metropolii - Nowym Jorku. Kompozytor Steven Lauddem mierzy się z blokadą twórczą. Nie jest w stanie ukończyć partytury do opery, która ma być jego wielkim powrotem. Za namową żony Patricii - która kiedyś była jego terapeutką - wyrusza na poszukiwanie inspiracji. To, co odkrywa, jest czymś więcej, niż mógłby sobie wyobrazić" - przekazali organizatorzy festiwalu w komunikacie.

Obraz Miller zaprezentowano w sekcji Berlinale Special, w której zaplanowano również pokazy "Infinity Pool" Brandona Cronenberga, "Seneki" Roberta Schwentkego, "Goldy" Guya Nattiva i "Tar" Todda Fielda. Tymczasem w konkursie głównym do Złotego i Srebrnych Niedźwiedzi pretenduje 19 tytułów, wśród nich "Suzume" Makoto Shinkaia, "Art College 1994" Liu Jana, "On the Adamant" Nicolasa Philiberta, "The Survival of Kindness" Rolfa de Heera, "The Ploug" Philippe’a Garrela, "Ingeborg Bachmann – Journey into the Desert" Margarethe von Trotty i "Music" Angeli Schanelec.

Nagrody mogą trafić także m.in. do "Past Lives" Celine Song, "Totemu" Lilii Aviles, "20 000 Species of Bees" Estibaliz Urresola Solaguen, "Afire" Christiana Petzolda, "Manodrome" Johna Trengove'a lub "Disco Boy" Giacomo Abbruzzesego. W gronie nominowanych znalazły się ponadto filmy "The Shadowless Tower" Zhanga Lu, "Bad Living" Joao Canijo, "Till The End of the Night" Christopha Hochhauslera, "Limbo" Ivana Sena, "BlackBerry" Matta Johnsona oraz "Someday We Will Tell Each Other Everything" Emily Atef.

Laureatów statuetek poznamy w sobotę 25 lutego. Wyłoni ich jury w składzie: amerykańska aktorka Kristen Stewart (przewodnicząca), irańska aktorka Golshifteh Farahani, niemiecka reżyserka Valeska Grisebach, rumuński reżyser Radu Jude, amerykańska dyrektorka castingu Francine Maisler, hiszpańska reżyserka, ubiegłoroczna laureatka Złotego Niedźwiedzia za "Alcarras" Carla Simon oraz hongkoński reżyser i producent Johnnie To.

We wtorek 21 lutego Steven Spielberg odbierze Honorowego Złotego Niedźwiedzia. Amerykański reżyser i scenarzysta uważany jest za jednego z najbardziej wszechstronnych i docenianych filmowców. W ciągu przeszło 50-letniej kariery udowodnił, że potrafi robić filmy na każdy temat – od dramatów wojennych, takich jak "Lista Schindlera" czy "Szeregowiec Ryan", aż po fantastykę w stylu "E.T." i "Parku Jurajskiego". Po ceremonii wręczenia statuetki za osiągnięcia życia zaprezentuje berlińskiej publiczności swoje najnowsze, najbardziej osobiste dzieło "Fabelmanowie". Obraz, który ubiega się o siedem nagród Amerykańskiej Akademii Filmowej, opowiada o  początkach fascynacji twórcy kinem, relacjach panujących w jego rodzinie i dorastaniu wśród ortodoksyjnych Żydów. Za scenariusz – obok Spielberga – odpowiada Tony Kushner. Autorem zdjęć jest Janusz Kamiński. Muzykę skomponował John Williams.

Festiwal potrwa do niedzieli 26 lutego. Ostatniego dnia zaplanowano m.in. pokazy nagrodzonych obrazów.Z Berlina Daria Porycka

Daria Porycka

Słuchaj RMF Classic i RMF Classic+ w aplikacji.

Pobierz i miej najpiękniejszą muzykę filmową i klasyczną zawsze przy sobie.

Aplikacja mobilna RMF Classic