Remake „Nosferatu: Symfonia grozy” F. W. Murnaua to projekt, nad którym Robert Eggers pracuje już od kilku lat. Zainspirowany „Draculą” oryginalny film opowiada historię XVIII-wiecznego transylwańskiego wampira hrabiego Orloka, który zagina parol na piękną dziewczynę. U Eggersa w te role wcielą się Bill Skarsgard oraz Lily-Rose Depp. W obsadzie filmu jest też Nicholas Hoult, dla którego nie będzie to jedyna rola w filmie o słynnych krwiopijcach. Aktor występuje też w roli tytułowej w czarnej komedii „Renfield”, gdzie wciela się w rolę pracownika hrabiego Draculi granego przez Nicolasa Cage’a.
W jaką postać w tej nowej wersji „Nosferatu” miałby się wcielić Willem Dafoe, tego na razie nie wiadomo. Jak informuje portal „Variety”, aktor nie został jeszcze zaangażowany w filmie Eggersa, prowadzi jeszcze w tej sprawie ostatnie negocjacje.
Jeśli obie strony dojdą do porozumienia, dla Dafoe będzie to kolejne zawodowe zetknięcie z wampirami. W 2000 roku zagrał on w filmie Eliasa Merhige’a „Cień wampira”, który opowiada o kulisach kręcenia słynnego filmu Murnaua. Dafoe wcielił w nim rolę Maksa Schrecka, który w filmie „Nosferatu: Symfonia grozy” grał hrabiego Orloka. Akademia Filmowa wyróżniła go za ten występ nominacją do Oscara dla najlepszego aktora drugoplanowego.
Fani Willema Dafoe nie będą mogli teraz narzekać na brak nowych produkcji z jego udziałem. Już w lutym na Festiwalu Filmowym w Berlinie premierę będzie miał film „Inside” („Wewnątrz”). Aktor wciela się w nim w rolę złodzieja, który utknął w jednym z okradanych apartamentów. Dafoe jest też w pełnej gwiazd obsadzie nowego filmu Wesa Andersona zatytułowanego „Asteroid City”. To jeszcze nie wszystko, bo gwiazdor ukończył już zdjęcia do dwóch filmów Yorgosa Lanthimosa: „Poor Things” i „AND”, a także do „Gonzo Girl” Patricii Arquette, „Pet Shop Boys” Olmo Schnabela oraz „Finalmente l'alba” Saverio Costanzo. (PAP Life)