Akcja filmu rozgrywa się na rozbrzmiewającym śląską gwarą osiedlu familoków o nazwie Fytel. Spokój jego mieszkańców zostaje pewnego dnia zakłócony przez tajemniczego Zgorszeńca - zamaskowanego
ekshibicjonistę w różowym szlafroku. Pojawienie się tego osobnika wywołuje całą serię komiczno - romantycznych zdarzeń, które łączą w miłości kilka serc.
W poniedziałek realizatorzy zorganizowali konferencję prasową na planie filmowym na terenie likwidowanej Huty Kościuszko w Chorzowie. Kręcono tam właśnie jedną z finałowych scen filmu, rozbiórkę stacji kolejowej Fytel. "Co tu terozki bydzie?" - pytał pracujących robotników główny bohater, Romanek Drzozga, grany przez Krzysztofa Czeczota. W głównych rolach zobaczymy też Mariana Dziędziela, Dorotę Pomykałę i Elżbietę Romanowską.
Większość bohaterów filmu mówi śląską gwarą, jak jednak zapewnia scenarzysta, wywodzący się z Bytomia Adrian Katroshi, mieszkańcy innych części Polski nie będą mieli problemów z jej zrozumieniem. Reżyser Maciej Prykowski wybierał do obsady aktorów o śląskich korzeniach, którym gwara nie jest obca. Są wśród nich
m.in. urodzona w Katowicach nestorka polskiego aktorstwa Barbara Horawianka.
Odtwórczyni jednej z głównych ról Dorota Pomykała - córka górnika z kopalni "Szombierki" - podkreślała, że granie w gwarze to wyzwanie. "Jak się idzie do sklepu i słucha mówiących Ślązaków, to można pomyśleć, że żartują. Był więc problem, jak to zrobić, żeby nie prześmieszyć i żeby to było prawdziwe" - mówiła. Jej
zdaniem, obraz Śląska nakreślony w filmie jest bardzo wierny.
"Chcieliśmy, by film zaprzeczał stereotypowemu widzeniu Śląska - że to siedlisko biedy, bezrobocia, gwałtu i w ogóle czarnego nastroju. To film realistyczny, bo nie uciekamy od tego, że ludzie, którzy tu żyją, są niezamożni, ale oni żyją pogodnie i z fantazją" - powiedział Maciej Prykowski, dla którego "Zgorszenie publiczne" jest reżyserskim debiutem.
"To po prostu urocza komedia, w najlepszej tradycji polskiej komedii i czeskiej komedii. Jest tam pełno bardzo śmiesznych rzeczy, trochę sensacyjnych, trochę wzruszających; jest to przesycone seksem, pewnym ludycznym erotyzmem" - mówił producent filmu, znany reżyser i współwłaściciel studia filmowego Paisa Films Maciej Ślesicki.
"Zgorszenie publiczne" jest kolejnym, po wielokrotnie nagradzanym "Rezerwacie" Łukasza Palkowskiego i "Mannie" Huberta Gotkowskiego, debiutem powstałym w ramach programu produkcji debiutów filmowych
studia Paisa Films - "Czas na młodych".
Reżyser filmu, 31-letni Prykowski zdobył w tym roku Nagrodę Jańcia Wodnika na Festiwalu Prowincjonalia za nakręcony na zlecenie Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej film "Czego nikt nie wie".
Do młodego pokolenia, ale już z dorobkiem nagród, zaliczają się również operator Paweł Dyllus oraz scenarzysta Adrian Katroshi, który otrzymał za "Zgorszenie publiczne" Nagrodę SPI International Polska za Najlepszy Scenariusz Komedii Filmowej w polskiej edycji prestiżowego Międzynarodowego Konkursu Scenariuszowego o Nagrodę Hartley-Merrill w 2005 r.
"Zgorszenie publiczne" otrzymało dofinansowanie z Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej oraz Instytucji Filmowej "Silesia-Film". Film będzie gotowy do dystrybucji pod koniec roku.